Maciej Rybus w środę 21 czerwca przestał być zawodnikiem Spartaka Moskwa. Tego dnia klub w mediach społecznościowych ogłosił, że kontrakt został rozwiązany po zaledwie jednym sezonie (obowiązywał do końca czerwca 2024 roku). Teraz piłkarz rozważa kolejny krok w karierze.
Nie jest wykluczone, że 33-latek pozostanie w Rosji. Na początku tygodnia rosyjski "Sport Express" poinformował, że interesuje się nim Rubin Kazań, beniaminek Priemjer-Ligi. Miałby podpisać z nim roczną umowę z opcją przedłużenia o kolejny rok.
Teraz do tych spekulacji odniósł się sam Rybus, który w rozmowie z RB Sport potwierdził, że interesuje go dalsza gra w Rosji. - Mam dużo czasu, właśnie zerwałem kontrakt ze Spartakiem, więc się nie martwię. Mam różne opcje, musimy pomyśleć, co dalej. Czy zostanę w Rosji? To bardzo prawdopodobne. Mam tu żonę i dzieci - powiedział w rozmowie z RB Sport.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Zawodnik doprecyzował, że wszystko wyjaśni się już niebawem. Potwierdził także, że negocjuje z klubem z Kazania. - Myślę, że w ciągu tygodnia będą informacje. Jak na razie sam nie wiem, gdzie będę grał. Jesteśmy w kontakcie z różnymi klubami. Ile drużyn? Z Rosji? Trzy. Rubin jest jednym z zespołów, z którymi rozmawiamy - dodał.
Mogło się wydawać, że po niezbyt udanym sezonie w Spartaku Rybus będzie miał większe problemy ze znalezieniem nowego klubu. W ostatnim sezonie rozegrał w barwach tego klubu tylko 12 spotkań, strzelił jednego gola oraz zaliczył jedną asystę. Od początku tego roku spędził na boisku tylko minutę, w ligowym meczu z Torpedo Moskwa (2:1).