Ekspert przeczesał mecze polskiej kadry. Szukał drugiej takiej kompromitacji jak z Mołdawią. Znalazła się

Polscy piłkarze ponieśli we wtorek dotkliwą porażkę, przegrywając 2:3 z Mołdawią w eliminacjach do EURO 2024. Na stadionie w Kiszyniowie zawodnicy Fernando Santosa rozegrali dwie zupełnie inne połowy, co przełożyło się na najgorszy wynik w historii reprezentacji w meczach o punkty.

Polscy piłkarze sprawili we wtorek ogromny zawód kibicom. Zawodnicy Fernando Santosa byli murowanymi faworytami w spotkaniu z Mołdawią w eliminacjach do przyszłorocznego EURO w Niemczech. Rzeczywistość boiskowa boleśnie zweryfikowała jednak oczekiwania i ze zwycięstwa 3:2 cieszyła się 171. drużyna rankingu FIFA.

Zobacz wideo "To ja obudziłem zespół z Mołdawii. Biorę to na siebie"

Reprezentacja Santosa zapisała się w historii polskiej piłki. Takiej klapy jeszcze nie było

Pierwsza połowa była bardzo udana w wykonaniu Polaków. Już w 12. minucie wynik spotkania otworzył Arkadiusz Milik, a w 34. minucie bramkę na 2:0 strzelił Robert Lewandowski. W drugiej połowie na murawie w Kiszyniowie działy się jednak niewyobrażalne rzeczy. Dwa gole strzelił Ion Nicolaescu, a trzecie trafienie dla Mołdawii dołożył Vladyslav Baboglo. Tym samym gospodarze zanotowali sensacyjne zwycięstwo 3:2.

Okazuje się, że wynik ten ma historyczne znaczenie dla polskiej reprezentacji. Niestety w bardzo negatywnym znaczeniu. - Po raz pierwszy w historii reprezentacja Polski prowadząc do przerwy 2 lub więcej bramkami przegrała mecz - poinformował w mediach społecznościowych Wojciech Frączek, który specjalizuje się w statystykach piłkarskich.

Chwilę później jeden z komentujących zwrócił mu uwagę, że taki przypadek jednak miał miejsce. Prawie 90 lat temu. W 1935 roku w meczu towarzyskim nasza reprezentacja przegrała 2:3 z Jugosławią. Podobnie jak w starciu z Mołdawią, po pierwszej połowie polscy piłkarze prowadzili 2:0. Zatem możemy napisać, że Polacy przegrali mecz prowadząc 2:0 do przerwy po raz pierwszy w meczu o punkty.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Porażka z Mołdawią skomplikowała Polakom drogę do awansu na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. Nasza reprezentacja zajmuje obecnie czwarte miejsce w grupie E z dorobkiem trzech punktów, wywalczonych w meczu z Albanią (zwycięstwo 1:0). Oprócz wczorajszej przegranej zawodnicy Santosa mają jeszcze na koncie porażkę 1:3 z Czechami, odniesioną w pierwszym meczu eliminacji, a zarazem debiucie portugalskiego selekcjonera.

Polscy piłkarze kolejny mecz w eliminacjach do EURO 2024 rozegrają 7 września, kiedy podejmą reprezentację Wysp Owczych. Trzy dni później zmierzą się w rewanżu z Albanią.

Więcej o: