W ostatnich miesiącach coraz więcej mówi się o rasizmie skierowanym do piłkarzy. Szczególnie głośno jest o tym w Hiszpanii, gdzie ofiarą zachowań rasistowskich kilkukrotnie był choćby gwiazdor Realu Madryt Vinicius Junior. Reprezentacja Brazylii zdecydowała się na protest przeciwko rasizmowi. I to właśnie w Hiszpanii.
W sobotę w Barcelonie Brazylijczycy rozegrali mecz towarzyski z Gwineą i wygrali go 4:1. Więcej niż o wyniku w świecie futbolu mówi się o bezprecedensowej sytuacji związanej z... kolorem koszulek piłkarzy z Ameryki Południowej. Pierwszą połowę rozegrali oni bowiem w czarnych trykotach.
Był to znak protestu przeciwko rasizmowi. Jak podkreślił prezes brazylijskiej federacji, miejsce rozegrania meczu też nie zostało wybrane przypadkowo. - Futbol, zjednoczona społeczność, nie może dalej tolerować rasizmu. Wybraliśmy Hiszpanię na miejsce rozegrania naszego meczu towarzyskiego ze względów symbolicznych - przyznał i dodał: - Jestem przekonany, że to spotkanie z Gwineą będzie przełomem w historii światowej piłki.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Reprezentanci Brazylii rozegrali w czarnych koszulkach pierwsze 45. minut meczu. Po zmianie stron wrócili do swoich klasycznych żółtych trykotów. Był to jednak pierwszy raz w historii, kiedy Brazylijczycy wyszli na plac gry w czarnych koszulkach.
Ciemne stroje nie były jedynym aktem protestu podczas sobotniego meczu z Gwineą. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego piłkarze obu ekip przyklęknęli na murawie. Ten symboliczny gest znany jest m.in. z boisk angielskich.
Brazylia - Gwinea 4:1 (2:1)
Bramki: Joelinton 27, Rodrygo 30, Eder Militao 47, Vinicius Junior 88 (k) - Serhou Guirassy 36