Kotwica Kołobrzeg miała szansę na bezpośredni awans do I ligi. W ostatniej kolejce drużyna Macieja Bartoszka tylko zremisowała 1:1 z Pogonią Siedlce, co przy zwycięstwie Znicza Pruszków z Hutnikiem Kraków (1:0) zmusiło ją do gry w barażach. W półfinale zespół z północy Polski zmierzył się z Motorem Lublin, który rzutem na taśmę znalazł się w najlepszej szóste sezonu.
Choć to piłkarze Kotwicy zajęli wyższe miejsce w tabeli, to nie można ich było stawiać w roli faworytów. Tym bardziej że w dwóch bezpośrednich meczach tego sezonu lepiej prezentowała się drużyna Goncalo Feio. Jesienią wygrała 3:1, a na wiosnę padł remis. Dodatkowo kołobrzeski klub przystąpił do środowego meczu w osłabieniu. Za kartki pauzowali Josip Soljić, Adam Frączczak i Michał Kozajda.
Mimo wszystko starcie zaczęło się lepiej dla Kotwicy. Już w 3. minucie Łukasz Kosakiewicz przeprowadził groźną akcję w polu karnym rywali, zagrał wzdłuż bramki, ale nikt nie zamknął podania. W 21. minucie piłkarze kołobrzeskiego zespołu posłali kolejną piłkę w jedenastkę gości, ale wówczas kapitalną interwencją popisał się Łukasz Budziłek.
Dopiero pod koniec pierwszej połowy przebudził się Motor. Michał Król wygrał pojedynek na skrzydle, a następnie dośrodkował piłkę na szesnasty metr. Główką w tej akcji popisał się Rafał Król, ale jego uderzenie zatrzymał Oskar Pogorzelec. Z kolei trzy minuty później odpowiedziała Kotwica. Łysiak przejął piłkę na środku boiska i popędził pod pole karne rywali. I choć oddał celny strzał, to Budziłek nie miał większych problemów z interwencją. Tym samym pierwsza partia zakończyła się bezbramkowym remisem.
Drugą połowę znów lepiej rozpoczęła Kotwica, ale szczęście uśmiechnęło się do niej dopiero w 83. minucie. Wówczas Kamil Bartoś wymieniał podania z Grzegorzem Goncerzem, a po jednym z zagrań poślizgnął się Filip Wójcik i zatrzymał piłkę ręką w polu karnym. Tym samym sędzia wskazał na 11. metr. Do futbolówki podszedł Łysiak i strzelił w prawy róg, wyprowadzając drużynę na prowadzenie.
Radość kołobrzeskiej ekipy nie trwała długo. Wójcik szybko się zrehabilitował i w 94. minucie zaliczył kapitalną asystę. Wrzucił piłkę na dalszy słupek, a tam z powietrza akcję zakończył Piotr Ceglarz i doprowadził do dogrywki.
W niej nie brakowało emocji. Każda z drużyn miała kilka szans. Dobrą akcję zmarnował m.in. Wolsztyński i Łysiak. Niewykorzystane okazje lubią się mścić, o czym przekonała się Kotwica. W 116. minucie Król zagrał do Ceglarza, a ten podał piłkę do Kasprzyka. Interweniować próbował jeszcze Kosakiewicz, ale piłka wylądowała w siatce. Był to gol na wagę zwycięstwa.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Kotwica Kołobrzeg - Motor Lublin - 2:1 (1:1)
Strzelcy: Paweł Łysiak (84' K), Piotr Ceglarz (94'), Dawid Kasprzyk (116').
Tym samym to Motor Lublin awansował do finału baraży, w którym zmierzy się ze Stomilem Olsztyn. Decydujący mecz zaplanowano na niedzielę 11 czerwca o godzinie 15:30.