Dziennikarz stanowczo ws. Messiego. "Szanse wynoszą jeden procent"

Gerard Romero, hiszpański dziennikarz będący blisko FC Barcelony, na bieżąco informował o wszystkim, co się dzieje z możliwością transferu Leo Messiego. Na ten moment perspektywa jego powrotu do stolicy Katalonii jest bardzo odległa, co potwierdza sam Romero.

Saudyjski publiczny fundusz inwestycyjny, który chciał umieścić Leo Messiego w Al Hilal, FC Barcelona i nieoczekiwanie Inter Miami - to były trzy strony zabiegające o Argentyńczyka, który z końcem czerwca odchodzi z Paris Saint-Germain. Wielce prawdopodobne, że mistrz świata nie wróci po dwóch latach do Barcelony, która niedawno była faworytem w wyścigu o niego.

Zobacz wideo Rekord KSW. Poszli na całość. "Nie można się porównywać do czasów, w których kontent był za darmo"

Messi oddala się od Barcelony, klub ma się poddać

Jeszcze kilka dni temu szanse na powrót Messiego do Barcelony były bardzo duże. Argentyńczyk miał nie zaakceptować oferty z Arabii Saudyjskiej, gdzie mógłby zarobić miliard euro przez dwa lata za samą grę dla Al Hilal. To był też kierunek najbardziej preferowany przez braci i ojca Messiego, który jako jego agent mógłby otrzymać ogromną prowizję.

Messi postanowił poczekać na to, aż Barcelona dogada się z La Ligą ws. planu finansowego, który umożliwiłby transfer. Klub dostał zielone światło, choć sprawa była analizowana dość długo. Żona i dzieci Messiego bardzo chciały wrócić do Barcelony.

W międzyczasie Jorge Messi starał się wywrzeć presję na Joanie Laporcie. W klubie zdawali sobie sprawę, że zanim będą w pełni gotowi, minie trochę czasu. Musieliby przeprowadzić kilka szybkich transferów z klubu, by zwolnić budżet na Argentyńczyka. Ojciec Messiego podkreślał, że nie chcą zbyt długo czekać na oficjalną ofertę, ani opierać się o same gwarancje. Dwa lata temu, kiedy była walka o pozostanie Messiego, skończyło się na niespełnionych obietnicach, co rozczarowało otoczenie piłkarza. Przez kłopoty finansowe, do których doprowadził Josep Maria Bartomeu, nie udało się przygotować nowej umowy dla Argentyńczyka.

Zamieszanie z Messim, ambitnym planem Saudyjczyków i walką Barcelony postanowił wykorzystać Inter Miami Davida Beckhana. Po konsultacjach z władzami Major League Soccer, rozmowach z AppleTV+ (posiadacz praw do pokazywania ligi) i Adidasem (partner techniczny rozgrywek), udało się stworzyć lukratywną ofertę dla Messiego. Argentyńczyk miałby otrzymać część zysków Apple'a, Adidasa i dostać możliwość w zainwestowanie w jeden z klubów MLS (będący już w lidze lub wchodzący do niej) po zakończeniu kariery.

Zwrot akcji ws. Messiego potwierdził Gerard Romero, dziennikarz będący blisko FC Barcelony. Według jego źródeł Messi nie wróci do stolicy Katalonii.

"Jeśli chodzi o szanse na powrót Leo Messiego do Barçy to są one bardzo niskie. Pod względem procentowym szanse na jego powrót wynoszą jeden procent" - poinformował dziennikarz.

Roger Torello, dziennikarz współpracujący z klubową telewizją Barcelony i beIN Sports, podał, że Barcelona może ostatecznie odpuścić walkę o powrót Messiego i ostatecznie nie złożyć żadnej oferty. Wszystko przez wkroczenie Amerykanów do gry.

"Źródła klubowe zapewniają, że pozyskanie Leo Messiego 'jest bardzo trudne'. Barcelona już prawie rezygnuje z możliwości sprowadzenia go" - oznajmił.

Według "The Athletic" potwierdzenie transferu Messiego do Interu Miami może nastąpić jeszcze w środę. Powołuje się tutaj na ojca piłkarza, który zapewnił, że decyzja już zapadła. Są jednak głosy, że w Miami nie mają pełnego przekonania, że uda się zamknąć ten transfer. Natomiast z Hiszpanii płyną sprzeczne sygnały, że sprawa transferu nie jest do końca rozstrzygnięta. Messi miał przełożyć lot z Barcelony na Florydę. Sytuacja jest dynamiczna i wieczorem można się spodziewać kolejnych wieści.

Więcej o: