Toby Alderweireld przez wiele lat zaliczał się do czołówki środkowych obrońców w Europie, na renomę pracował między innymi w Atletico Madryt czy Tottenhamie. Zanotował także 127 występów w reprezentacji Belgii. W lipcu zeszłego roku przeszedł do Royal Antwerp, klubu z rodzinnego miasta. Tym samym dotrzymał wcześniej danego słowa, że zagra tam przed zakończeniem kariery.
Royal Antwerp z doświadczonym obrońcą w składzie walczył o czołowe lokaty w lidze. Po 34 meczach fazy zasadniczej zajął trzecie miejsce, co dało mu awans do grupy mistrzowskiej. Tam przed ostatnią kolejką był liderem, ale miał tyle samo punktów co drugi Royale Union Saint-Gilloise. Nad trzecim Genkiem miał punkt przewagi i to z nim w niedzielę 4 czerwca rywalizował w meczu o tytuł.
Po 45 minutach mistrzem kraju był Genk, który prowadził 1:0 z Royal Antwerp, w drugim spotkaniu był remis. Zmieniło się to tuż po przerwie, gdy Royale Union trafił na 1:0 i objął prowadzenie w tabeli. Jednak w samej końcówce zaprzepaścił szanse na tytuł, gdyż po golach straconych w 89., 93. i 100. minucie przegrał 1:3 z Brugge.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W tej sytuacji mistrzem był Genk, który od 75. minuty prowadził 2:1 z Royal Antwerp. Ten dalej naciskał, w 94. minucie Jelle Bataille tuż przed polem karnym wystawił piłkę Alderweireldowi, a ten mocnym strzałem w samo okienko wyrównał na 2:2. A że wynik już się nie zmienił, to była to bramka na wagę mistrzostwa. Tym samym klub z Antwerpii sięgnął po pierwszy od 66 lat tytuł i skompletował dublet, wcześniej wygrał bowiem Puchar Belgii.
Toby Alderweireld w niedawno zakończonym sezonie rozegrał 47 spotkań w barwach Royal Antwerp. Jak na stopera był bardzo skuteczny, gdyż zdobył w nich siedem bramek i zaliczył dwie asysty.