Reprezentacja Polski była o krok od awansu do finału mistrzostw Europy do lat 17. Kadra prowadzona przez Marcina Włodarskiego grała do pewnego momentu jak równy z równym przeciwko Niemcom, ale ostatecznie przegrała 3:5 i zakończyła turniej z brązowymi medalami. Tym samym Polacy wyrównali swój wynik z 2012 roku, gdzie też znaleźli się w najlepszej czwórce zawodów i też musieli uznać wyższość Niemców. W finale nasi zachodni sąsiedzi rywalizowali z Francją.
Pierwsza połowa finału mistrzostw Europy była bardzo rozczarowująca. Przez 45 minut obejrzeliśmy tylko jeden celny strzał na bramkę, konkretniej ze strony Francuzów. Nieco lepiej było w drugiej części spotkania, gdzie widzieliśmy ataki z obu stron, ale żaden z bramkarzy nie został pokonany. Choćby swoich sił próbował Bence Dardai z rzutu wolnego, ale napastnik z drużyn młodzieżowych Herthy Berlin trafił w poprzeczkę. Po stronie Francuzów mylił się choćby Tidiam Gomis.
Później obejrzeliśmy rzuty karne. Już w pierwszej serii Niemcy stanęli pod ścianą, bo strzał Noaha Darvicha obronił Paul Argney. Później już mylili się tylko Francuzi, a konkretniej Fode Sylla i Saimon Bouabre. Strzał Sylli obronił Max Schmitt, a Bouabre trafił w słupek. Ostatecznie turniej wygrali Niemcy, dokonując tego po raz drugi w swojej historii występów w tej kategorii wiekowej w XXI wieku.
Ostatni raz udało im się to w 2009 roku, gdy pokonali 2:1 Holandię po dogrywce. Później, aż do tegorocznej edycji, zdobyli trzy srebrne medale i dwa brązowe. W 2009 roku selekcjonerem był Marco Pezzaiuoli (obecnie dyrektor techniczny Galatasaray), a w zespole występował choćby Marc-Andre ter Stegen (FC Barcelona), Shkodran Mustafi (Levante), Yunus Malli (Kasimpasa) czy Mario Goetze (Eintracht Frankfurt).