Niewiarygodne, że na tym stadionie grała reprezentacja Polski. Symbol wstydliwej epoki

Reprezentacja Polski dziś kojarzy się z wielkimi stadionami jak PGE Narodowy. Nie zawsze jednak tak było. W przeszłości rozgrywała bowiem mecze na niezbyt dużych obiektach na prowincji. Jedną z najbardziej nietypowych lokalizacji był stadion Górnika Brzeszcze. Kadra gościła tam 30 lat temu. Dziś wydaje się to niewiarygodne.

Brzeszcze, Rydułtowy, Iława czy Jastrzębie-Zdrój - ktoby pomyślał, że w tych miastach mogła zagrać pierwsza reprezentacja Polski w piłce nożnej. A jednak... Jeszcze do niedawna stadion Górnika Brzeszcze wyglądał jak relikt przeszłości. W zeszłym roku przeszedł remont, ale i tak daleko mu do najbardziej eksponowanych obiektów w kraju.

Zobacz wideo Dlaczego Polacy kochają freak fighty? "To jest zajeb***"

To nie żart. Reprezentacja Polski zagrała mecz towarzyski w Brzeszczach. Minęło ponad 30 lat...

Stadion w Brzeszczach w powiecie oświęcimskim wybudowano w latach 50. Może pomieścić raptem 6 tys. widzów. Nie przeszkadzało to jednak PZPN-owi, aby zorganizować na nim mecz reprezentacji Polski. Dokładnie 31 marca 1993 r. kadra prowadzona przez Andrzeja Strejlaua zmierzyła się towarzysko z Litwą. Brzeszcze przywitały piłkarzy nieco zimową aurą. Pokrytą śniegiem i lodem murawę udało się jednak odśnieżyć, a chłód nie odstraszył miejscowych kibiców.

Nasi reprezentanci wówczas nie spisali się najlepiej. Zaledwie zremisowali z niżej notowanym rywalem 1:1. Jedyną bramkę dla Polaków zdobył w tym meczu Piotr Świerczewski. Dla słynnego pomocnika był to zarazem  jedyny gol w reprezentacyjnych barwach mimo aż 70 występów. Jeszcze przed przerwą remis dał Litwinom Poderis.

 

Stadion Górnika Brzeszcze straszył. W końcu doczekał się remontu

Od tamtej pory stadion w Brzeszczach powoli podupadał. Wcześniej mógł liczyć na remonty ze środków przekazywanych przez pobliską kopalnię. - Wiadomo, że czas robi swoje, a odkąd obiekt sportowy przeszedł na "garnuszek gminy", zawsze w planach była jego modernizacja. Czasem sport przegrywał z innymi, pilniejszymi potrzebami - tłumaczył Łukasz Kobielusz, wiceburmistrz Brzeszcz w rozmowie z Gazetą Krakowską. Dopiero pod koniec zeszłego roku przeprowadzono gruntowną renowację.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Jak informuje portal oswiecim.naszemiasto.pl jej koszt wyniósł 307 tys. zł. Za te pieniądze wokół boiska wymieniono oświetlenie, zmontowano wysięgniki oraz 24 oprawy LED, odnowiono także bieżnię, na której pojawiła się mączka ceglana. Największym reliktem przeszłości były stalowe bramki, które powoli odchodzą w niepamięć. Zderzenie z nimi może prowadzić do bolesnych obrażeń. W końcu zastąpiono je aluminiowymi. Prace zakończyły się pod koniec grudnia.

Więcej o:
Copyright © Agora SA