Malaga CF nigdy nie była potęgą hiszpańskiej piłki, ale z pewnością zapisała się w jej historii. W 1973 roku dotarła do finału Pucharu Króla, w 2002 roku wygrała Puchar Intertoto, a w sezonie 2002/2003 walczyła w ćwierćfinale Pucharu UEFA. Później przeżyła tułaczkę po niższej lidze, ale kiedy wróciła do La Liga rozpoczęły się lata świetności. W sezonie 11/12 zajęła czwarte miejsce w La Liga, a rok później zagrała w Lidze Mistrzów. To wszystko pod wodzą emira Kataru Abdullaha Al-Thaniego. Ten miał zrobić z klubu potęgę, a przyczynił się do zjazdu na dno.
Szejk Al-Thani sprowadził do klubu uznane nazwiska, takie jak Martín Demichelis, Ruud van Nistelrooy, Joaquin, czy Santi Cazorla. To wszystko przyniosło niesamowity efekt - ćwierćfinał Ligi Mistrzów w sezonie 12/13, w którym zespół przegrał 2:3 z Borussią Dortmund. Ponadto było jeszcze szóste miejsce w La Liga i mocarstwowe plany właściciela. Malaga miała być taka, jak PSG i Manchester City.
Zabrakło jednak ważnej kwestii. Nieporządek w finansach był w klubie powszechny i pomimo wpompowania w 150 milionów euro Al-Thani nie zadbał o płacenie na czas. Pomimo uzyskania kwalifikacji, drużyna została wykluczona z udziału w Lidze Europy w sezonie 13/14 przez naruszenie zasad Finansowego Fair Play. To był początek końca.
Spadek do drugiej ligi przyszedł w sezonie 2017/2018, po wygraniu pięciu z 38 meczów. Wydawało się, że klub bogatego właściciela szybko wróci do La Liga, ale nic bardziej mylnego. Już pięć sezonów później Malaga spada z drugiego poziomu rozgrywkowego. W tym sezonie zespół zajmuje 19. miejsce, ma 43 punkty w 41 meczach i na kolejkę przed końcem rozgrywek nie ma już szans na utrzymanie.
Malaga będzie występować na trzecim poziomie rozgrywkowym pierwszy raz od sezonu 1997/1998. Wtedy klub powracał do hiszpańskiej elity po bankructwie na początku lat 90 XX wieku. Malaga jest jednym z bardziej zasłużonych klubów w Hiszpanii. W najwyższej klasie rozgrywkowej spędziła łącznie 37 sezonów, co daje jej 17. miejsce w klasyfikacji wszechczasów.