- To jedna z najtrudniejszych decyzji w moim życiu. Zawsze myślałem, że skończę tu karierę, ale nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. W ostatnich miesiącach ciężko trenowałem, by wnieść wkład w tę drużynę, ale poczułem, że trener ma inne priorytety - powiedział Andres Iniesta, który zapowiedział, że po pięciu latach opuści japoński Vissel Kobe.
Hiszpański pomocnik odgrywał coraz mniejszą rolę w klubie. W ostatnich miesiącach coraz częściej zmagał się z kontuzjami, a w tym sezonie rozegrał raptem trzy mecze w lidze. Wszystkie w roli rezerwowego.
39-latek zapowiedział, że mecz z H. C. Sapporo, który odbędzie się 1 lipca, będzie jego ostatnim występem w klubie. Iniesta odejdzie z Vissel Kobe na pół roku przed końcem kontraktu, który obowiązuje do końca stycznia 2024 r.
Iniesta przyznał jednocześnie, że wyjazd z Japonii nie oznacza końca jego kariery. - Chcę dobrze się tu pożegnać, a potem zobaczymy, jakie będę miał możliwości - powiedział Hiszpan.
- Chcę jeszcze pograć i dopiero skończyć karierę. Tutaj to mi się nie uda, więc chcę znaleźć miejsce, w którym będzie mi to dane. Chcę być jeszcze aktywny i zakończyć karierę w odpowiednim momencie - dodał.
Iniesta trafił do Vissel Kobe w 2018 r. W 133 meczach strzelił 26 goli, miał 25 asyst. W Japonii zdobył puchar i superpuchar kraju. Wcześniej przez 22 lata był zawodnikiem Barcelony. Przez 16 lat pobytu w pierwszej drużynie Iniesta dziewięć razy wygrał ligę hiszpańską, sześć razy Puchar Króla i cztery razy Ligę Mistrzów.
Iniesta to mistrz Europy z 2008 r. i 2012 r. oraz mistrz świata z 2010 r. W kadrze zagrał 131 razy, strzelił 14 goli.