Goncalo Feio reaguje na nasz wywiad z byłym asystentem. Stanowcze oświadczenie

- W nawiązaniu do oświadczenia klubu potwierdzam, że podejmę kroki prawne wobec Pana Martina Bielca. Jego wywiad zawiera informacje nieprawdziwe i nie pozostawię tego bez odpowiedzi. Wystarczy kłamstw na mój temat - napisał Goncalo Feio, trener Motoru Lublin, odnosząc się do wywiadu, którego Dominikowi Wardzichowskiemu, dziennikarzowi Sport.pl udzielił Martin Bielec, jego były asystent.

Martin Bielec, były asystent i trener przygotowania fizycznego w sztabie Goncalo Feio, udzielił 22 maja wywiadu Dominikowi Wardzichowskiemu, dziennikarzowi Sport.pl. W nim oskarżył trenera Motoru Lublin o mobbing wobec siebie, a także innych pracowników klubu. Dodatkowo opisał sytuację ze spotkania przeciwko Polonii Warszawa, gdzie miał sugerować swojemu piłkarzowi, by złamać nogę rywalowi. - Ludzie, którzy wciąż są w Motorze, nie chcą prawdy. Klub chce wyciszyć całą sprawę - mówił Bielec.

Zobacz wideo W Barcelonie wszyscy już żyją przyszłym sezonem. "Dominuje jeden temat"

Feio reaguje na wywiad byłego asystenta. Stanowczo. "Podejmę kroki prawne"

Motor Lublin postanowił opublikować oświadczenie, w którym zażądał, by Martin Bielec "zaprzestał naruszeń dóbr osobistych zarówno Klubu, jako osoby prawnej, jak i pierwszego trenera Goncalo Feio". Dodatkowo zarzucił dziennikarzowi Sport.pl brak możliwości, by odnieść się do ww. zarzutów przed publikacją tekstu, mimo że w nim zawarto konkretną informację o próbie kontaktu z klubem na trzy dni przed opublikowaniem artykułu. "Zaskakująco długo zajęło Motorowi wydanie tego oświadczenia. Zero konkretów, wyjaśnień, kolejny brak jakichkolwiek wypowiedzi" - pisał Wardzichowski na Twitterze.

Teraz do sprawy odniósł się Goncalo Feio, publikując oświadczenie w mediach społecznościowych. "W nawiązaniu do oświadczenia klubu potwierdzam, że podejmę kroki prawne wobec Pana Martina Bielca. Jego wywiad zawiera informacje nieprawdziwe i nie pozostawię tego bez odpowiedzi. Wystarczy kłamstw na mój temat. Do tej pory nie odnosiłem się publicznie do fałszywych zarzutów wobec mnie, na to przyjdzie czas po sezonie. Teraz najważniejsza jest nasza drużyna i na tym wyłącznie się skupiam" - napisał trener Motoru Lublin.

Motor Lublin pozostaje w grze o awans do I ligi. Zespół prowadzony przez Goncalo Feio spadł na siódme miejsce po bezbramkowym remisie w meczu z Kotwicą Kołobrzeg. Na dwie kolejki przed końcem klub zachowuje szanse na awans i udział w barażach. Motor zagra w dwóch ostatnich spotkaniach z rezerwami Zagłębia Lubin (27.05), a także Polonią Warszawa, która już wywalczyła awans na zaplecze ekstraklasy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.