W 66. minucie derbów Moskwy pomiędzy Spartakiem a CSKA doszło do kuriozalnego zdarzenia. W piłkę walczyli zawodnicy obu drużyn - Aleksander Sobolew oraz Willyan. Po pojedynku piłkarz gospodarzy wykonał w kierunku rywala obsceniczny gest, łapiąc się z przyrodzenie. Brazylijczyk odpowiedział tym samym. Obaj zostali wyrzuceni z boiska.
- Przepraszam wszystkich, którzy byli na stadionie, oglądali mecz w telewizji, za moje nieprzyzwoite zachowanie! Te emocje i to, co zrobiłem, jest po prostu nie do przyjęcia! Rozumiem, że na trybunach były dzieci, kobiety i wszyscy kibice, którzy kochają piłkę nożną. Obiecuję, że to się więcej nie powtórzy. Naprawdę bardzo mi przykro - napisał w swoim oświadczeniu Aleksander Sobolew.
W szczerość przeprosin zawodnika nie wierzy Wadim Guszczin, psycholog sportowy, który został poproszony o komentarz do sprawy przez "Sport-express". - Tutaj powinniśmy mówić o bardzo długim zawieszeniu, ponieważ tak naprawdę cała liga, cały nasz futbol został zhańbiony - grzmiał na łamach prasy, który wymagałby lepszego zachowania od kandydata do reprezentowania kraju. - Jeśli chodzi o trenera, to nie wydaje mi się, żeby był przyzwyczajony do rozmawiania z dorosłymi jak z dziećmi. Edukowania ich, kiedy powiedzieć "dziękuję" czy "do widzenia" oraz że pokazywanie genitaliów nie jest dobre - dodał.
Na boisku w sportowej rywalizacji w derbach stolicy Rosji lepszy okazał się Spartak, który wygrał z CSKA 2:1. Pierwsi bramkę zdobyli goście, lecz później gospodarze odpowiedzieli dwoma trafieniami Quincy'ego Promesa. Drugi gol padł w 90 minucie. W tabeli po 28. kolejkach prowadzi Zenit. Zespół ze Sankt Petersburga ma 12 punktów przewagi nad CSKA, przez co jest już pewnym mistrzowskiego tytułu. Trzeci jest Spartak z oczkiem straty nad miejscowym rywalem.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!