Grabara zdobył Puchar Danii. Ostre spięcie po zakończeniu finału. Polak w roli głównej

FC Kopenhaga pokonała Aalborg 1:0 w czwartkowym finale Pucharu Danii. Jak poinformował portal nordjyske.dk, tuż po zakończeniu starcia doszło do ostrego spięcia pomiędzy Kamilem Grabarą a obrońcą rywala Larsem Kramerem. - Zirytował mnie, bo prowokował naszych fanów. Powiedziałem mu też, żeby był bardziej pokorny, bo miał szczęście, że mój gol nie został uznany - zakomunikował Holender w pomeczowym wywiadzie.

FC Kopenhaga awansowała do finału Pucharu Danii po niezwykle emocjonującym dwumeczu z Nordsjaelland. Pierwsze spotkanie piłkarze Jacoba Neestrupa przegrali 2:3, natomiast w rewanżu odrobili straty i pokonali rywala na własnym stadionie 5:3. Nieco łatwiejszą drogę do finałowego starcia miał Aalborg, który po remisie z Silkeborgiem w pierwszym meczu, rozbił go w rewanżu 4:1. Faworytem czwartkowej konfrontacji byli aktualni mistrzowie kraju, którzy chcą w tym roku zdobyć podwójną koronę.

Zobacz wideo Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle szykuje się na finał Ligi Mistrzów. Śliwka: Jesteśmy dumni, ale nie jest to koniec misji

FC Kopenhaga zdobyła Pucharu Danii. Ostre spięcie po zakończeniu finału. Grabara w roli głównej

Spotkanie nie obfitowało w zbyt wiele klarownych sytuacji bramkowych. Dopiero w 48. minucie kibice mogli zobaczyć pierwszego gola, kiedy fantastycznym strzałem popisał się Diogo Goncalves. Kilka minut później było już 1:1. Lars Kramer wykorzystał dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego, umieszczając futbolówkę w dolnym rogu bramki Kamila Grabary. Niestety dla piłkarzy Aalborga, sędzia zarządził weryfikację VAR, po której gol został anulowany. Wynik nie uległ już zmianie, a FC Kopenhaga mogła świętować zdobycie Pucharu Danii.

Jak poinformował portal nordjyske.dk, po zakończeniu spotkania doszło do scysji pomiędzy Kramerem a Grabarą. Obaj piłkarze zostali jednak szybko rozdzieleni. - To była chyba głównie frustracja z mojej strony. Po meczu zirytował mnie, bo prowokował naszych fanów. Potem go za to przeprosiłem, on nie chował urazy. Powiedziałem mu też, żeby był bardziej pokorny, bo miał szczęście, że mój gol nie został uznany - zakomunikował Lars Kramer, cytowany przez duński portal.

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

Trafienie Kramera nie zostało uznane, ponieważ pomocnik Aalborga Pedro Ferreira zasłonił pole widzenia reprezentantowi Polski, przez co brał czynny udział w akcji. - Byłem pewien, że wyrównałem na 1:1, ale szybko zobaczyłem niebieski ekran z VAR-em, obejrzałem wideo i muszę przyznać, że wedle przepisów bramka musiała zostać anulowana. Nie sądzę jednak, że Grabara byłby w stanie obronić ten strzał nawet gdyby Pedro nie zasłonił mu piłki - przekazał Kramer.

Do końca rozgrywek duńskiej Superligi pozostały trzy kolejki. FC Kopenhaga jest liderem tabeli grupy mistrzowskiej z dorobkiem 52 punktów. Drugie Nordsjaelland ma punkt mniej. Najbliższe spotkanie Grabara i spółka rozegrają w niedzielę 21 maja, kiedy zmierzą się z Aarhus. Zdecydowanie gorzej wygląda sytuacja Aalborga, który ma 27 punktów, tyle samo, co będący w strefie spadkowej zespół Horsens.

Więcej o: