Śląsk o krok od spadku. Robi się gorąco. Interweniuje znany polityk

Śląsk Wrocław notuje koszmarny sezon, a widmo spadku zajrzało mu w oczy. W sobotę może być już po wszystkim, choć w stolicy Dolnego Śląska wciąż wierzą w utrzymanie. Klub wymaga zmian od samej góry i może do nich dojść już niedługo, co zapowiedział sam prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.

Śląsk Wrocław zagra w sobotę mecz o życie z Wisłą Płock. Jeśli nie wygra, praktycznie straci jakiekolwiek szanse na utrzymanie w PKO Esktraklasie. Coraz głośniej się mówi o tym, że sporo się musi zmienić w klubie stolicy Dolnego Śląska - od właściciela, poprzez zarządzanie, skauting, pensje piłkarzy, aż po samą grę. I bardzo możliwe, że do tych zmian wreszcie dojdzie.

Zobacz wideo Skandaliczna sytuacja w polskiej lidze

Śląsk o krok od spadku. Prezydent zapowiada zmiany

Na trzy kolejki PKO Ekstraklasy Śląsk Wrocław zajmuje 16. miejsce z dorobkiem 32 punktów . Traci pięć punktów do Wisły Płock. Ma najgorszą ofensywę w lidze (27 strzelonych goli, tyle samo ma Lechia Gdańsk). W sobotę musi wygrać, jeśli chce przedłużyć swoje nadzieje na pozostanie w ekstraklasie na następny sezon.

99 procent akcji Śląska należy do władz Wrocławia. W zeszłym roku klub zanotował stratę finansową na poziomie ponad 20 mln zł.. W ostatnim czasie krytykuje się magistrat za sposób, w jaki finansuje klub, przekazując środki z innych spółek miejskich na utrzymanie klubu, m.in. miliony złotych z wrocławskiego zoo. Sporo krytyki spada też na władze klubu, prezesa Piotra Waśniewskiego i wiceprezesa Wojciecha Bochniaka, za ich zarządzanie Śląskiem.

Do tego dochodzą wysokie kontrakty zagranicznych piłkarzy, jak Erik Exposito i Caye Quintana. Obaj zarabiają łącznie 200 tys. zł miesięcznie. Może być problem z rozwiązaniem kontraktów z nimi lub sprzedażą zawodników. Oprócz tego Śląsk wypłaca pensje trzem trenerom - zwolnionemu rok temu Piotrowi Tworkowi, odsuniętemu kilka tygodni temu Ivanowi Djudjeviciowi oraz Jackowi Magierze, który próbuje ratować zespół przed spadkiem, wypełniając dodatkowo kontrakt ważny do końca sezonu.

Kilka tygodni temu pojawiły się też doniesienia o biznesmenie z Kanady, który chciałby wykupić klub. Choć władze Wrocławia spotkały się z nim, to w temacie sprzedaży nie poczyniono żadnych postępów.

Śląsk boryka się z wieloma problemami, a widmo spadku wcale nie pomaga. Miasto wie, że musi sporo zmienić w klubie i podjąć odpowiednie działania. Takie zapowiada prezydent Jacek Sutryk, ale na razie nie ujawnia szczegółów. Zapowiedział w mediach społecznościowych, że niedługo ogłosi kluczowe zmiany związane z dalszą działalnością Śląska.

"Po meczu z Wisłą Płock będę informował o ważnych zmianach dotyczących funkcjonowania klubu. Tymczasem dajmy piłkarzom oraz sztabowi trenerskiemu przygotować się do najważniejszego meczu w sezonie" - oświadczył prezydent Wrocławia na Twitterze.

Niewykluczone, że może dojść do zmian w zarządzie Śląska lub sposobie finansowania. Miasto szuka nabywcy klubu, ale jest niewielu chętnych. A jeśli ktoś się już pojawia, to nie wzbudza odpowiedniego zaufania i przekonania.

Śląsk Wrocław to dwukrotny mistrz Polski, tytuły zdobył w 1977 i 2012 r. W ekstraklasie występuje nieprzerwanie od 2008 r.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.