W sobotę 29 kwietnia rozegrano pierwszy z dwóch meczów finałowych azjatyckiej Ligi Mistrzów. Do walki o najwyższe trofeum stanęła Urawa Red Diamonds, którą od początku listopada 2022 roku prowadzi Maciej Skorża, a także Al Hilal, czterokrotny triumfator tych rozgrywek. Zdecydowanym faworytem był saudyjski zespół, choć Urawa nie była na straconej pozycji. Tym bardziej że drużyna Skorży pozostawała niepokonana aż od 11 spotkań. Nie zmieniła tego nawet sobotnia rywalizacja.
Mecz zdecydowanie lepiej rozpoczął Al Hilal. Już w 13. minucie piłkarze saudyjskiego klubu objęli prowadzenie po trafieniu Salema Al Dawsariego. Całą akcję prawą stroną boiska napędził Michael, po czym posłał płaskie podanie w pole karne. Piłka minęła dwóch obrońców Urawy, a następnie bramkarza, który mimo ofiarnej interwencji nie był w stanie jej zatrzymać.
Z błędu defensywy skorzystał Al Dawsari i z bliska wpakował futbolówkę do siatki. Al Hilal nie odpuszczało i szło za ciosem, ale brakowało skuteczności. Tym samym pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Saudyjczyków.
Przerwa podziałała korzystnie na piłkarzy Skorży. Ci weszli z nową energią na murawę, co było widać już od pierwszych minut. Atakowali bramkę Al Hilal, co przyniosło efekt w 53. minucie. Jeden z piłkarzy Urawy uderzył z dystansu, ale piłka odbiła się od słupka. Akcję wykończył jednak Shinzo Koroki, który znalazł się we właściwym miejscu i odebrał odbitą futbolówkę w polu karnym, po czym oddał strzał tuż przy lewym słupku i doprowadził do wyrównania.
Ta bramka podrażniła piłkarzy Al Hilal, którzy szybko próbowali odpowiedzieć na trafienie rywali. Najbliżej realizacji tego celu był Moussa Marega - piłkarz otrzymał precyzyjne podanie i szybko posłał strzał z pola karnego. Tylko że zabrakło precyzji i futbolówka minęła lewy słupek. Z kolei od 86. minuty Al Hilal musiał radzić sobie w osłabieniu. Bowiem bezpośrednią czerwoną kartkę otrzymał zdobywca pierwszej bramki, Al Dawsari. Saudyjczyk brutalnie sfaulował rywala, za co od razu wyleciał z boiska. Z przewagi jednego zawodnika nie byli w stanie skorzystać jednak piłkarze Skorży.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Tym samym Al Hilal zremisował 1:1 z Urawą Reds, co należy uznać za sporą sensację. Kwestia tytułu wciąż pozostaje otwarta. Drugie i decydujące spotkanie zaplanowano na sobotę 6 maja. Początek o godzinie 11:00.