W jednym z ostatnich nagrań "Kanału Sportowego" na Youtube udział wziął Jakub Kosecki. Były reprezentant Polski został zaproszony do programu, którego głównym tematem były problemy sportowców z finansami po zakończeniu kariery. Jedną z ciekawszych wypowiedzi "zaserwował" jednak na zupełnie inny temat. Został zapytany o to jak wspomina Danijela Ljuboję, z którym grał przez kilka lat w Legii Warszawa.
- Co ja będę oszukiwać. Był dużą gwiazdą. Jak się mu coś nie podobało to... Pamiętam, jak zmieniono go w przerwie. Słabo grał, w zimie kupiliśmy Dwaliszwiliego. Mieliśmy mocny atak, byli oni, jeszcze "Sagan" (Marek Saganowski - przyp. red.) - rozpoczął nieśmiało Jakub Kosecki, na temat historii awantury w szatni Legii. W tle wtórował mu głos współprowadzącego program Tomasza Smokowskiego, który sugerował "Ljuboja lubił Warszawę nocą".
- Jan Urban (ówczesny trener Legii - przyp. red.) do niego podszedł, uścisnął mu dłoń i powiedział: dziękuje. Ljuboja od razu zapytał: "Ja, k***a? Ja? Ja schodzę?". Wziął buta, ściągnął i rzucił nim o ścianę. Zszedł, decyzja trenera, potem przeprosił, powiedział, że taki ma charakter. Mecz był wygrany - tak Kosecki podsumował zachowanie byłego kolegi z drużyny.
Kosecki był ostatnio na ustach wszystkim, po tym jak stwierdził, że nadal mógłby być czołowym skrzydłowym w ekstraklasie. Nieoczekiwanie jego słowa poparł jego ojciec. - Prawda jest taka, że połowa obcokrajowców, którzy grają obecnie w polskiej lidze, mogłaby Kubie buty czyścić. To mierni gracze - powiedział Kosecki senior.