Cristiano Ronaldo nie daje o sobie zapomnieć na piłkarskiej emeryturze, grając w Arabii Saudyjskiej. Kilka dni temu podczas meczu przeciwko Al-Hilal powalił rywala na ziemię chwytem rodem z MMA, a po zakończeniu meczu chwycił się za krocze, gdy kibice przeciwnej drużyny zaczęli skandować nazwisko Leo Messiego. Tym razem Portugalczyk negatywnie zaskoczył jedynie sportowo.
Jego drużyna Al-Nassr przegrała 0:1 z Al-Wehda w półfinale Pucharu Króla Arabii Saudyjskiej i odpadła z rozgrywek. To ogromna niespodzianka, gdyż rywale zajmują dopiero trzynaste miejsce w ligowej tabeli, ale jak wiadomo "puchary rządzą się swoimi prawami". Jedyną bramkę po efektownym strzale nożycami zdobył Jean-David Beauguel
Goście prowadzenie objęli w pierwszej połowie, ale ich sytuacja skomplikowała się po przerwie, gdy z boiska wyleciał jeden z ich graczy i musieli grać w osłabieniu. Al-Nassr nie wykorzystało przewagi liczebnej, ani żadnej sytuacji, którą stworzyli. Doskonałą miał Cristiano Ronaldo. Portugalczyk dostał świetne dośrodkowanie z lewej strony, ale z pięciu metrów przed bramką trafił prosto w bramkarza. Golkiper otrzymał strzał prosto w klatkę piersiową i padł na murawę. Koledzy musieli pomóc mu ponownie złapać oddech.
38-latek miał świetny początek przygody z klubem z Rijadu, ale ostatnio się zaciął. W trzech poprzednich meczach nie strzelił żadnego gola. W 14 dotychczasowych spotkaniach w barwach Al-Nassr zdobył 11 bramek.
W finale Pucharu Króla Arabii Saudyjskiej Al-Wehda zmierzy się z Al-Hilal, które po dogrywce wygrało z Al-Ittihad 1:0. To oznacza, że zarówno lider (Al-Ittihad), jak i wicelider (Al-Nassr) tabeli ligowej, przegrały swoje półfinałowego mecze.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!