Klimala strzelił gola w Izraelu. I nagle szokujący gest. "Popularny w Niemczech w latach 30" [WIDEO]

Patryk Klimala nieopatrznie wykonał źle kojarzący się gest, szczególnie biorąc pod uwagę kraj, w którym występuje. "Popularne pozdrowienie w Niemczech w latach 30 i 40" - skomentował francuski dziennikarz Antoine Latran. Do sytuacji odniósł się również piłkarz, który wyjaśnił, że gest został niezrozumiany, bo był po "prostu pozdrowieniem kibiców".

Patryk Klimala w 2020 roku wyjechał z Polski i od tamtego czasu trochę świata już zwiedził. Był w Celticu Glasgow, New York Red Bulls, a kilka miesięcy temu dołączył do izraelskiego Hapoelu Ber Szewa. Polak wystąpił łącznie 10 meczach, w których zdobył trzy bramki i zanotował jedną asystę. Jego zespół walczy o mistrzostwo kraju, będąc wiceliderem tabeli. 

Zobacz wideo Specjalny występ dla Lewandowskich! Bawili się i śpiewali pod sceną

Niefortunny gest Klimali po golu. "Popularny w Niemczech w latach 30"

W Izraelu trwa obecnie walka o tytuł mistrza. Do końca sezonu pozostały jedynie cztery kolejki, a pierwsze w tabeli Maccabi Hajfa ma przewagę czterech punktów nad drugim Hapoelem Ber Szewa, gdzie występuje Klimala. 

W sobotę odbył się mecz zespołu Polaka z czwartym Hapoelem Jerozolima. Beer Szewa wygrało to spotkanie 2:1, a w 54. minucie na listę strzelców wpisał się Patryk Klimala. Wtedy właśnie doprowadził część izraelskich kibiców do niemałej konsternacji. 

Polski napastnik po zdobytej bramce podbiegł do trybuny ze swoimi kibicami, aby celebrować gola. Najpierw rozłożył obie ręce, ukazując siebie fanom, a następnie prawdopodobnie chciał ich pozdrowić i zmotywować do dalszego dopingu. Zrobił to jednak dość niefortunnie, podnosząc w stronę kibiców prawą rękę, co łudząco przypomina tzw. salut rzymski, pozdrowienie i znak nierozerwalnie kojarzony z ruchami faszystowskimi i neonazistowskimi. W wielu krajach m.in. w Polsce, Niemczech czy Austrii jest on karany. 

Szum wokół przypadkowej cieszynki. Klimala oskarżony o prowokację

Nieopatrzny i najprawdopodobniej nieświadomy gest nie został skomentowany w izraelskich mediach. Dostrzegł go i skomentował francuski dziennikarz Antoine Latran, który zajmuje się MLS (Klimala grał w New York Red Bulls). "Patryk Klimala pokazał nam popularne pozdrowienie w Niemczech w latach 30 i 40 ubiegłego wieku" - odnotował. I przypomniał zachowanie Dante Vanzeira, wciąż aktualnego zawodnika New Yorks Red Bulls, który rasistowsko obrażał Jeremy'ego Ebobisse'a. "Obaj napastnicy zwariowali" - dodał. 

Pojawiły się również wyrazy oburzenia ze strony izraelskich internautów. Między użytkownikami Twittera wywołała się dyskusja na temat tego, czy gest Klimali był zamierzony.

Patryk Kilmala wyjaśnia sprawę. "Gest całkowicie niezrozumiały"

Sprawę szybko wyjaśnił Patryk Klimala za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Mój gest podczas celebracji gola został całkowicie niezrozumiały. Jako Polak, który szanuje historię obu krajów, nigdy bym nie pomyślał o wykonaniu nazistowskiego pozdrowienia. Mieszkając w Polsce odwiedziłem obóz Auschwitz-Birkenau i w pełni zdaję sobie sprawę z uwagi żydowskiego dziedzictwa. Po moim golu chciał tylko pozdrowić fanów. Poza tym, z pewnością nie było to nic więcej. Przepraszam, jeśli ktoś to źle odebrał" - napisał. 

Więcej o: