O potencjalnym transferze Michała Skórasia do jednej z silnych lig zagranicznych mówiło się już od kilku miesięcy. Głównie dzięki dobrym występom w Lidze Konferencji Europy 23-letni skrzydłowy znalazł się na celowniku wielu mocnych drużyn, w tym także Fiorentiny, z którą Lech rozgrywał dwumecz w ćwierćfinale Ligi Konferencji Europy.
Według informacji Sebastiana Staszewskiego i Tomasza Włodarczyka Skóraś jest już dogadany z jedną z rewelacji Ligi Mistrzów. Mowa o belgijskim Club Brugge, który odpadł w 1/8 finału Champions League. Wówczas lepsza od zespołu z Beneluksu okazała się Benfica.
Wszystko wskazuje na to, że Lech będzie mógł liczyć na zarobek rzędu od sześciu do ośmiu milionów euro oraz wysoki procent kolejnego transferu. W ten sposób Skóraś stałby się trzecim najdroższym piłkarzem oddanym przez "Kolejorza", ustępując jedynie z Jakubowi Moderowi (11 mln euro) i Jakubowi Kamińskiemu (10 mln euro).
Jeśli transfer dojdzie do skutku i młody reprezentant Polski przejdzie do Club Brugge, jego potencjalne spotkanie z Lechem Poznań może nadejść szybciej, niż wszyscy się tego spodziewają. Belgijski klub, na jedną kolejkę przed zakończeniem sezonu zasadniczego, wciąż jest bowiem w walce o wejście do grupy mistrzowskiej, w której walczyłby o awans do europejskich pucharów.
W przypadku zajęcia przez obecnych mistrzów kraju trzeciego lub czwartego miejsca w lidze potencjalna nowa drużyna Skórasia wzięłaby udział w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy. W nich Belgowie w każdej rundzie byliby rozstawieni i niewykluczone, że w ostatniej fazie kwalifikacji trafiliby właśnie na Lecha. Do tego czasu jednak jeszcze sporo może się zmienić, dzięki czemu i "Kolejorz" może być zespołem rozstawionym na przestrzeni całych eliminacji.