Lech Poznań sensacyjnie wygrał z Fiorentiną 3:2 w rewanżu 1/4 finału Ligi Konferencji Europy. Przez kilka minut była nadzieja na dogrywkę w tym spotkaniu, bo prowadził 3:0. Ale błędy w ostatnich kilkunastu minutach sprawiły, że włoski zespół uratował sytuację i awansował do półfinału LKE.
Włoskie media wystawiły gorzkie oceny części graczy Fiorentiny po tym spotkaniu. Z kolei piłkarzom Lecha przyznali w miarę równe oceny. Pochwalili szczególnie dwóch zawodników, ale jednego uznali za antybohatera starcia.
Większość zawodników "Kolejorza" otrzymała od Włochów oceny 6 lub 6,5. Na stronie tuttomercatoweb.com takie otrzymali Filip Bednarek, Jesper Karlstroem, Afonso Sousa, Kristoffer Velde, Artur Sobiech (6,5), Joel Pereira, Filip Dagerstal i Michał Skóraś (6).
Nieco niżej oceniono Pedro Rebocho, Antonio Milicia (5,5) i Radosława Murawskiego (5).
Barwnie oceniono występ Karlstroema. "Duch wojownika. We właściwym miejscu przy drugich piłkach, idealnie się wpasowywał w wolne przestrzenie. Trzeci gol w połowie jest jego" - czytamy. Podkreślono też błyski w dryblingu Skórasia oraz regularność Sousy w zdobywaniu bramek.
Wystawiono też notę Johnowi van den Bromowi, otrzymał 6,5. "Miał niewiele do stracenia. Zaczął odważną grę przeciwko mniej błyskotliwej Fiorentinie. Odpada po honorowej walce" - stwierdzono.
Bardzo podobnie wyglądają oceny na stronie calcionews24.com, także większość lechitów ma 6 lub 6,5. Ale redakcja nie pokusiła się o krótkie opisy poszczególnych piłkarzy.
Z kolei na calciomercato.com wyróżniono Karlstroema, Velde i Sousę, oni otrzymali "siódemki". Niestety, nie opisano ich gry. Warto dodać, że w Fiorentinie tylko Ricardo Sottil zapracował na podobną notę.
Najniżej oceniono Alana Czerwińskiego, wszędzie na 5 w skali 1-10. Zszedł w 32. minucie, było ryzyko, że otrzyma czerwoną kartkę. "Zasłużył na drugą żółtą kartkę, ale został ułaskawiony przez sędziego. John van den Brom wyczul niebezpieczeństwo i zdjął go z boiska" - czytamy na tuttomercatoweb.com. Na stronie calcionews24.com zaliczono go do "flopów" spotkania, razem z Aleksą Terziciem, który dał kiepską zmianę w drugiej połowie.
Lech przegrał w dwumeczu z Fiorentiną 4:6, ale do końca walczył przynajmniej o dogrywkę we Florencji. W miarę równe oceny w pełni oddają zaangażowanie całego "Kolejorza" w grę.