Piłkarki Alhama CF problemy z własnym trenerem miały już od dawna, ale dopiero teraz przelała się czara goryczy i sprawa ujrzała światło dzienne. Zawodniczki oskarżyły Randriego Garcię o molestowanie, a skandal ujawniło "Mundo Deportivo". Szkoleniowiec zdecydowanie przekroczył dopuszczalne granice.
Jak ujawniła gazeta, Garcia nie traktował piłkarek z należytym szacunkiem. Obrażał je, poniżał, nazywał "grubymi", wyśmiewał ich budowę ciała, a nawet orientację seksualną. Kilkukrotnie zdarzało mu się także wchodzić do szatni bez uprzedzenia, co wywoływało u nich spory dyskomfort.
Zawodniczki pierwszoligowego klubu przeżywały prawdziwy koszmar, ale cierpliwie go znosiły. Przełom nastąpił, gdy trener totalnie stracił hamulce. Po całej drużynie rozesłał zdjęcie o charakterze seksualnym i to w dodatku z samym sobą. Nie pominął również piłkarek, które nie skończyły 18. roku życia. Drużyna nie zamierzała dłużej milczeć.
Sprawa wyszła na jaw i zaskoczyła nawet klubowych działaczy. Alhama wydała bowiem oficjalne oświadczenie, w którym "zaprzecza istnieniu jakiegokolwiek poważnego incydentu w stosunku do swoich zawodniczek i informuje, że wszystkie skargi wpłynęły dopiero teraz". Wygląda zatem na to, że klub będzie próbował zamieść sprawę pod dywan. "W związku z opublikowanymi faktami dotyczącymi rzekomego rozpowszechniania fotografii Alhama kilka dni temu rozpoczęła wewnętrzne dochodzenie. Po ustaleniu faktów stwierdzono, że protokół jest przestrzegany zgodnie z postanowieniami Układu Zbiorowego Pracy" - czytamy dalej w oświadczeniu.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Problem nie wydaje się jednak wyssany z palca. Już w grudniu jedna z zawodniczek Argentynka Mariela Coronel odeszła z zespołu mimo wciąż obowiązującego kontraktu. Jak ujawniła, przyczyną było to, że wielokrotnie ją obrażano.