Robert Lewandowski ma w ostatnich tygodniach problem z trafianiem do siatki rywala. W ostatnich ośmiu meczach strzelił zaledwie dwa gole i to z ostatnim w tabeli ligowej Elche. Coraz więcej mówi się, że do stolicy Katalonii ma powrócić Leo Messi. Wydawałoby się, że transfer Argentyńczyka może oznaczać koniec przygody Lewandowskiego z Camp Nou. Ale niekoniecznie.
Pomimo niemocy strzeleckiej Lewandowski nadal jest kluczową postacią w układance Xaviego. Dziennikarz hiszpańskiego "Sportu" Ivan San Antonio przekazał w rozmowie z WP SportoweFakty, że nie wyobraża sobie, aby 34-latek odszedł z klubu, nawet jeśli do FC Barcelony powróci Messi. - To niemożliwe. I to z wielu powodów. Przecież sam Lewandowski powiedział kilka dni temu, że chciałby zagrać z Messim. Po drugie, ma wciąż ważny kontrakt na kilka lat, dopiero tutaj przyjechał. Wpasował się do klubu, ale także do miasta, do kraju, do fanów Barcelony. To perfekcyjne połączenie i wygląda na to, że będzie grał tu wiele lat - zakomunikował dziennikarz.
- Jeśli Messi wróci, to sam Lewandowski będzie lepszym graczem. Argentyńczyk to najlepiej asystujący zawodnik na świecie i o tym wie też Polak, który jest najlepszym napastnikiem. Razem mogliby dokonać wielkich rzeczy - zaznaczył.
Pomimo bardzo słabej formy napastnik jest faworytem do zdobycia tytułu króla strzelców LaLiga. Ma on obecnie na koncie 17 goli, natomiast drugi Karim Benzema traci do niego trzy trafienia. - Jestem pewny, że zostanie królem strzelców LaLiga. Już strzelił 17 goli, może nawet skończy z 25. Taki napastnik nie zapomina, jak się strzela gole. Lewandowski dalej będzie trafiał. Nie ma się czego obawiać - podkreślił San Antonio. Dodał też, że Polak już teraz ma ogromny wpływ na sytuację w tabeli. Jego zdaniem przyczyni się do mistrzostwa Hiszpanii. FC Barcelona czeka na ten tytuł od 2019 roku.
Największym zarzutem w stronę Polaka są jego słabe występy w meczach z przeciwnikami z wysokiej półki. W ostatnim El Clasico również nie był w stanie pokonać bramkarza Realu Madryt. - Lewandowski nie strzelił w meczu ligowym, który Barca wygrała 2:1. Ale i tak zagrał wielkie spotkanie. Naprawdę wielkie. Grał dla drużyny i jego zadanie w ekipie to już nie tylko strzelanie. To gracz, który urodził się, by grać w Barcelonie i szkoda, że nie przyszedł tu wcześniej - przekazał.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Na koniec dziennikarz podsumował, że słabsza forma Lewandowskiego nie wpływa na jego obraz wśród kibiców FC Barcelony. - Kiedy przychodził to Barcelony, to było jedno wielkie "Wow". To jak grał, jak strzelał, jak dogadywał się ze wszystkimi. Po mistrzostwach świata wszystko się zmieniło, przyznał to nawet sam napastnik. Kryzys może nawet nie być jego winą. (...) Jest najlepszy w polu karnym. Jeśli będzie dobrze obsługiwany przez drużynę to będzie więcej strzelał - wyjaśnił.
Najbliższy mecz FC Barcelona rozegra w niedzielę 16 kwietnia, kiedy zmierzy się na wyjeździe z Getafe. Hiszpańskie media są pewne, że Xavi wystawi Lewandowskiego w podstawowym składzie na to spotkanie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!