Piłkarz nie wytrzymał upokorzenia. Koszmarne obrazki i tragiczny finał [WIDEO]

Nie żyje Nizar Issaoui. Tunezyjski piłkarz podpalił się w ramach protestu przeciwko niesprawiedliwym działaniom policji. Według jego słów został oskarżony o terroryzm po tym, jak u sprzedawcy bananów narzekał na zbyt wysoką cenę. Issaoui doznał oparzeń trzeciego stopnia i lekarze nie byli w stanie uratować jego życia.

Ostatnio informowaliśmy o całej sprawie cztery dni temu. Wtedy piłkarz jeszcze walczył o życie. Jego brat poinformował o śmierci zawodnika w czwartek. Ta spowodowała reakcję lokalnej społeczności, która wyszła protestować na ulice. 

Zobacz wideo Gołota w Polsce, w domu ma co robić. "Na żonę mogę liczyć"

Śmierć piłkarza. Oskarżenia o terroryzm

W Tunezji trwa kryzys. Issaoui miał się wdać w sprzeczkę ze sprzedawcą owoców, który sprzedawał banany po dwa razy wyższej cenie niż ustanowiona przez rząd. Według jego wersji wydarzeń wezwane na miejsce służby, za tę kłótnię oskarżyły go o terroryzm.

"Za kłótnię z kimś sprzedającym banany po 10 denarów (ok. 14 złotych) zostaję oskarżony o terroryzm na posterunku policji. Terroryzm za narzekanie na banany" - wyrażał swoje oburzenie w poście na Facebooku. 

"Nie mam już siły. Niech państwo policyjne wie, że wyrok zostanie wykonany dzisiaj." - napisał w poście, w którym ogłosił, że skazał się na śmierć przez ogień. 

Śmierć byłego piłkarza i ojca czwórki dzieci spowodowała protesty na ulicach Haffouz, czyli miejscowości, w której zawodnik popełnił samobójstwo. Wybrana przez niego metoda śmierci była najpewniej odniesieniem do ulicznego sprzedawcy Mohameda Bouaziziego, którego samospalenie było zarzewiem tunezyjskiej rewolucji w 2010 roku.

Kryzys w Tunezji. Susza, inflacja, braki żywności i autokratyczny prezydent

Ostanie miesiące nie są w Tunezji spokojnym czasem. Kraj wpadł w kryzys finansowy spowodowany pandemią koronawirusa oraz wojną Rosji z Ukrainą. W dodatku afrykańskie państwo zostało nawiedzone przez suszę, która spowodowała wprowadzenie restrykcji na dostawy wody. Do tego dochodzą działania prezydenta Kaisa Saieda, który w lipcu 2021 rozwiązał rząd i parlament, a następnie zaczął rządzić dekretami. W ostatnim czasie doszło do aresztowań liderów opozycji i krytykujących jego działania dziennikarzy. Swoich krytyków nazywa "przestępcami, zdrajcami i terrorystami". Ci zarzucają mu niszczenie rodzącej się po arabskiej wiośnie demokracji.

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej, zadzwoń na policję pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.

Jeśli potrzebujesz rozmowy z psychologiem, możesz skorzystać z Kryzysowego Telefonu Zaufania pod numerem 116 123. Na stronie centrumwsparcia.pl znajdziesz też listę organizacji prowadzących dyżury telefoniczne specjalistów z zakresu zdrowia psychicznego, pomocy dzieciom i młodzieży czy ofiarom przemocy.

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: