Lech Poznań przegrał 1:4 z Fiorentiną w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy. Mistrzowie Polski walczyli dzielnie w pierwszej połowie, w której zdobyli bramkę wyrównującą autorstwa Kristoffera Velde. Jednak po przerwie istniał już tylko jeden zespół i byli to goście. To nie była kolejna magiczna noc w Poznaniu, mimo że atmosfera i doping przyprawiały o ciarki.
To miała być szansa i ta "łatwiejsza" część dwumeczu. Rewanż we Florencji po wyniku uzyskanym w Poznaniu wydaje się już być formalnością, choć piłkarze "Kolejorza" zarzekają się, że jadą jeszcze powalczyć o "cud". Odwrócić losy konfrontacji będzie już jednak bardzo ciężko, warto będzie postarać się choćby o remis.
Wszystko z uwagi na ranking UEFA. Polska w zestawieniu krajowym wyprzedziła Bułgarię i wylądowała na 26. miejscu. W tym momencie mamy na koncie 20,250 punktu, czyli zaledwie o 0,250 mniej niż 25. Rumunia. Remis w starciu z Fiorentiną pozwoliłby awansować o jedną pozycję wyżej, zwycięstwo daje nadzieje o przeskoczenie w górę o kilka pozycji.
Ranking krajowy UEFA decyduje o liczbie zespołów, które mogą przystępować do gry w europejskich pucharach. W tym momencie Polska może liczyć na jeden zespół w eliminacjach do Ligi Mistrzów i trzy w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy. Nawet wyprzedzenie Węgier nie zmieni jednak tego stanu rzeczy.
Rewanż nie jest więc wcale bez znaczenia, ale niestety spotkanie 20 kwietnia nie będzie transmitowane w telewizji. Mecz odbędzie się o 18:45, ale oglądać go będzie można wyłącznie za pośrednictwem platformy streamingowej Viaplay. Takie są ustalenia pomiędzy Telewizją Polską i posiadaczami praw do transmisji rozgrywek Ligi Konferencji.