Poniedziałkowy mecz FC Barcelony z Gironą był jednym z najgorszych w wykonaniu piłkarzy Xaviego w sezonie 2022/2023. Robert Lewandowski i spółka mieli ogromny problem z konstruowaniem akcji, przez co sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Z tego powodu mecz skończył się wynikiem 0:0, choć jednocześnie pozwoliło to "Blaugranie" powiększyć przewagę w tabeli nad drugim Realem Madryt do trzynastu oczek.
Od kilku tygodni drużyna FC Barcelony nie ma możliwości grania w najlepszym zestawieniu. Wszystko przez kontuzje kilku podstawowych zawodników, których bardzo brakuje na boisku. Mowa o Pedrim, Ousmane Dembele, Andreasie Christensenie i Frenkiem De Jongu. Cała czwórka jest obecnie poza grą, co widać w kolejnych spotkaniach liderów La Liga.
Choć w ostatnim czasie dużo mówiło się o potencjalnych szybkich powrotach poszczególnych graczy, według hiszpańskich mediów sytuacja nie wygląda tak różowo. Według takich tytułów jak "As" czy "Sport.es", niewykluczone, że wszystkich kontuzjowanych piłkarzy kibice FC Barcelony nie zobaczą na boisku nawet w kluczowym dla walki o tytuł spotkaniu z Atletico Madryt, które ma odbyć się 23 kwietnia.
Zdecydowanie najbardziej niepokojące są informacje w sprawie Pedriego, który miał wrócić do gry już pod koniec marca. Jego rehabilitacja się jednak niebezpiecznie przedłuża, przez co kibice zaczynają zastanawiać się, czy środkowy pomocnik zagra jeszcze w obecnym sezonie. W przypadku Dembele, Christensena i De Jonga niewykluczone, że zobaczymy ich na boisku już w najbliższy weekend podczas spotkania z Getafe. Sytuacja jest jednak bardzo dynamiczna.
Jednocześnie w międzyczasie władze klubu mogą mieć kolejny, poważny problem. Według informacji napływających z Katalonii bardzo duży problem ma obecnie Robert Lewandowski, który po meczu z Realem Madryt w Pucharze Króla narzeka na problemy z kręgosłupem. W meczu z Gironą było też widać, że polski napastnik jest daleki od swojej najwyższej formy fizycznej.
Tym samym nie jest jasne, czy najlepszy polski piłkarz wystąpi w najbliższym spotkaniu z Getafe. Niewykluczone, że na jego pozycji będzie musiał wystąpić jeden ze skrzydłowych.
FC Barcelona po 28 kolejkach z 72 punktami prowadzi w La Lidze. Ma trzynaście punktów więcej niż wicelider i obrońca trofeum - Real Madryt.