Były ekstraklasowicz spełnia się w nowej roli. Jest gwiazdą. Śledzą go miliony

Seweryn Kiełpin pozostaje bez klubu od lipca 2022 roku, gdy rozstał się z Motorem Lublin. Bramkarz przez lata (2012-2018 - red.) kojarzył się z występami w Wiśle Płock, z którą przeszedł drogę od II ligi, poprzez I ligę, do ekstraklasy. Kiełpin był też bramkarzem Stali Mielec, Ruchu Radzionków czy Polonii Bytom. Sporo szumu wokół jego osoby wywoływały zaczepki kierowane przez Kamila Grabarę. Zresztą nie tylko przez niego. Bramkarzowi Wisły zdarzało się puszczać babole, do tego wyróżniał się niskim wzrostem. Teraz Seweryn Kiełpin spełnia się w zupełnie innej roli.

Czytaj także:

Były kadrowicz zdobył się na szczerość. Dostał taką kasę, że zgłupiał. "Poczułem się źle"

Kiełpin jest gwiazdą mediów społecznościowych. "Nie byłem optymistycznie nastawiony"

Seweryn Kiełpin rozmawiał z Polsatem Sport na temat działalności w mediach społecznościowych. Obecnie 35-latek jest kojarzony z prowadzeniem konta na TikToku wraz z partnerką Katią. Ich poczynania śledzi 1,4 mln użytkowników, a opublikowane filmy zostały polubione 44,5 mln razy. - Moje życie tak się potoczyło, bo partnerka zachęciła mnie do tworzenia mediów społecznościowych. Zasugerowała, byśmy spróbowali założyć wspólne konto. Nie do końca byłem optymistycznie nastawiony, bardziej tak sceptycznie. Ale poczytałem, zainteresowałem się tym - powiedział.

Tak duża liczba obserwujących kont wpływa też na fakt, że wspólne konto tego duetu może prowadzić kampanie reklamowe. Jak zdradza sam Kiełpin, nie są one związane z jego piłkarskimi występami. - TikTok rządzi się swoimi prawami. To są algorytmy, które wyłapują pewne trendy, mimikę, jak próbujesz coś udawać nie masz szans na wyświetlenia. Dzisiaj wszystko w Internecie się dzieje, media społecznościowe otwierają bardzo dużo możliwości. Naszym profitem są reklamy - dodaje 35-latek.

Czytaj także:

Nagły zwrot w Barcelonie. Miał odejść, ale Xavi mówi "nie". "Kluczowy na boisku"

Kiełpin chce wrócić do gry. Czeka na oferty. "W głębi serca czuje"

Mimo że Seweryn Kiełpin pozostaje bez klubu od lata zeszłego roku, to nie zamierza jeszcze kończyć kariery. Kluczowe może okazać się letnie okno transferowe. - Jak się całe życie grało w piłkę, nie da się tego z dnia na dzień wyrzucić. To była część życia. Pół roku nie jestem zawodnikiem żadnego klubu i tęsknię. W głębi serca czuję, że jeszcze chciałbym stanąć w bramce. Czuję się bardzo dobrze fizycznie, cały czas trenuję indywidualnie. Może tak życie się potoczy, że dwie rzeczy uda się połączyć w jedno - podsumował.