Goście z Krakowa przystępowali do spotkania w Stalowej Woli w roli lidera tabeli, ale z tylko jednopunktową przewagą nad "Stalówką". Zawody cieszyły się ogromnym zainteresowaniem publiczności i już na wiele godzin przed pierwszym gwizdkiem, wszystkie wejściówki były już wyprzedane.
Rangę spotkania potwierdzał dobór arbitra. Podkarpacki Związek Piłki Nożnej postarał się, aby jako "główny" rozjemca wystąpił Łukasz Szczęch. To ceniony sędzia, który zazwyczaj prowadzi mecze na szczeblu Fortuna 1. Ligi, a w tym sezonie miał również okazję dwukrotnie pracować w PKO Ekstraklasie.
W obu klubach doszło już wiosną do zmiany trenerów. Dariusz Marzec został zwolniony z Wieczystej, mimo że zespół był na pierwszym miejscu. Zastąpił go Wojciech Łobodziński, a w Stali rozwiązano kontrakt z Łukaszem Surmą, mimo że zespół nie poniósł porażki. Zatrudniono w to miejsce Ireneusza Pietrzykowskiego.
Nowi szkoleniowcy zadebiutowali zwycięstwami w ostatni weekend, ale prawdziwym testem miało być bezpośrednie starcie "tytanów" trzeciej ligi. Gra w pierwszej połowie była wyrównana, z lekkim wskazaniem na Stal, która tez potrafiło to udokumentować trafieniem. W 37. minucie po rzucie rożnym prowadzenie 1:0 gospodarzom dał Bartosz Pikuła.
Rywalizacje obejrzał komplet widzów, czyli 3764 osoby. To rekordowy wynik tego sezonu. Do tej pory najliczniej kibice wypełnili trybuny podczas meczu Lublinianki Lublin z Wieczystą Kraków (2420 osób). To osiągnięcie zostało więc przebite o ponad tysiąc więcej sprzedanych biletów.
W drugiej połowie wynik długo nie ulegał zmianie, choć dominującą stroną, mocno zainteresowaną uratowaniem choćby punktu była Wieczysta. Krakowianom udało się dokonać tego już siódmej dodatkowej minucie gry - choć pierwotnie sędzia sygnalizował dołożenie tylko pięciu minut.
Wieczysta została uratowana w 97. minucie przez Maksymiliana Hebla golem na 1:1 i pozostała na fotelu lidera. Jeśli utrzyma się w tym położeniu, to na koniec zmagań będzie mogła się cieszyć z awansu na poziom centralny (II liga). Do końca ligowych zmagań pozostało jednak jeszcze 12. kolejek.