Roman Abramowicz w latach 2004-2022 był właścicielem Chelsea. Na sprzedaż klubu zdecydował się w związku z wybuchem wojny w Ukrainie, a ten trafił w ręce Amerykanina Todda Boehly'ego. W ostatnim czasie pojawiły się informacje, że rosyjski oligarcha jest zainteresowany zakupem klubu w Brazylii. Na razie na jaw wyszedł fakt, że wspierał on jeden z holenderskich klubów.
Mowa o Vitesse Arnhem. Powiązanie między Chelsea a klubem z Holandii były znane już od dłuższego czasu. Londyńczycy wysyłali młodych zawodników na treningi do Arnhem, choć obie strony stanowczo zaprzeczały, że wiążą ich jakieś układy. Sprawę badał nawet Królewski Holenderski Związek Piłki Nożnej, który przeprowadził dwa dochodzenia. Żadne z nich nie wykazało jednak nic sprzecznego z regulaminem rozgrywek.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Teraz świat obiegły dowody na wieloletnią współpracę Abramowicza z Vitesse. Dziennikarze "The Guardian" dotarli do dokumentów finansowych Rosjanina, z których wynika, że w latach 2010-2015 wsparł on klub łączną sumą 117 milionów euro. Warto zaznaczyć, że w tym czasie właścicielami klubu byli dwaj dobrzy znajomi oligarchy. W 2010 Vitesse przejął były gruziński piłkarz Merab Żordania, a w 2013 roku właścicielem klubu został Aleksander Czyrgiński. Drugi z wymienionych rozstał się z klubem w 2018 roku.
Dokumenty nie wskazały żadnych bezpośrednich powiązań między Chelsea, a Vitesse. Akta wskazują jednak, że z konta należącej do Abramowicza firmy Ovington wypływały w tym czasie spore sumy pieniędzy do firm Czyrgińskiego. Przedsiębiorcy byli jednak na tyle chytrzy, że obie wskazane firmy były zarejestrowane w dwóch rajach podatkowych. Mowa o Brytyjskich Wyspach Dziewiczych i Liechtensteinie.
Vitesse rywalizuje obecnie w najwyższej lidze holenderskiej, Eredivise. W tym sezonie barwy klubu reprezentuje dwóch Polaków. Mowa o Kacprze Kozłowskim (wypożyczenie z Brighton do końca sezonu) i Bartoszu Białku (wypożyczenie z Wolfsburga, także do końca sezonu).