Reprezentacja Polski trafiła do grupy E w eliminacjach do mistrzostw Europy, które odbędą się w 2024 roku w Niemczech. Kadra prowadzona przez Fernando Santosa rywalizuje w niej z Czechami, Albanią, Mołdawią i Wyspami Owczymi. Zdaniem portalu We Global Football Polska przed startem rozgrywek miała 90,64 proc. szans na awans na Euro 2024, po porażce 1:3 na wyjeździe z Czechami sytuacja zapewne wygląda nieco inaczej. Awans na turniej wywalczą dwa najlepsze zespoły z każdej z grup. W drugim piątkowym meczu grupy E Mołdawia mierzyła się z Wyspami Owczymi.
Mołdawia grała z Wyspami Owczymi po raz trzeci w historii. W 2021 roku w eliminacjach do mundialu w Katarze Farerzy - 123. reprezentacja rankingu FIFA - zremisowali 1:1, a potem wygrali 2:1. Pierwsza połowa piątkowego meczu wskazywała na to, że w tym aspekcie nic się nie zmieni. Wyspy Owcze kontrolowały przebieg meczu i długo nie dopuszczali rywala do strzałów na swoją bramkę. Farerzy strzelili gola w 27. minucie, gdy Meinhard Olsen obsłużył podaniem prostopadłym Madsa Mikkelsena.
W drugiej połowie inicjatywa przeszła całkowicie na stronę Mołdawii. Gospodarze mieli sporą przewagę w posiadaniu piłki, tworzyli sytuacje, ale brakowało skuteczności i lepszego wykończenia. Wyspy Owcze nie zmusiły bramkarza Mołdawii do choćby jednej interwencji, a Mattias Lamhauge musiał ratować kolegów co najmniej dwukrotnie. Szczególnie groźnie zrobiło się w 85. minucie, gdy jeden z obrońców Wysp Owczych wybił piłkę z linii bramkowej.
Szczęście uśmiechnęło się do Mołdawii chwilę później, gdy arbiter wskazał na rzut karny. Piłkarze Wysp Owczych nie byli zadowoleni z tej decyzji sędziego i zobaczyli żółte kartki. Do strzału podszedł Ion Nicolaescu, który kompletnie zmylił bramkarza rywali. Gospodarze szukali zwycięskiego gola, ale finalnie nie pokonali bramkarza Wysp Owczych po raz drugi i mecz skończył się podziałem punktów.
Kolejne mecze grupy E w eliminacjach do Euro 2024 odbędą się w poniedziałek 27 marca. Polska zagra wtedy na Stadionie Narodowym z Albanią, natomiast Mołdawia zmierzy się u siebie z Czechami. Oba mecze rozpoczną się o tej samej porze, czyli o godz. 20:45.