Aż trudno uwierzyć w to co działo się przed sparingiem Argentyna - Panama. Wypełniony po brzegi stadion (pojedynek obejrzało aż 83 tys. widzów, a bilety chciało kupić ponad półtora miliona) w Buenos Aires eksplodował przed pierwszym gwizdkiem sędziego, kiedy zawodnicy obu drużyn byli na środku boiska. Kibice z Argentyny świętując zdobycie mistrzostwa świata, zaczęli skakać na trybunach i bardzo głośno śpiewać. Piłkarze i trener Lionel Scaloni nie mogli uwierzyć w to co się działo. Kilku zawodników i Scaloni śmiali się. Mało tego - niektórzy mieli łzy w oczach.
- Przysięgam. Nigdy czegoś takiego nie widziałem, Argentyna, czyli najlepsi kibice na świecie - skomentował na Twitterze Roy Nemer, dziennikarz "Mundoalbiceleste".
Po zakończeniu głośnych śpiewów, piłkarze Argentyny długo klaskali i dziękowali swoim fanom. Po meczu zawodnicy już się nie popisali. Podczas hucznej imprezy z udziałem aktualnych mistrzów świata, niektórzy piłkarze dali się ponieść emocjom. Wykonali skandaliczny gest, którym Emiliano Martinez zasłynął podczas mundialu w Katarze.
Argentyńczycy wygrali sparing 2:0. Leo Messi popisał się kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego. Tym samym siedmiokrotny zdobywca Złotej Piłki odpowiedział na gola Cristiano Ronaldo w meczu z Liechtensteinem. Ponadto jako drugi piłkarz w historii przełamał barierę 800. strzelonych goli w karierze. Pierwszym był oczywiście Portugalczyk.
Argentyna oszalała na punkcie Leo Messiego po wygraniu mistrzostw świata w Katarze. 7-krotny zdobywca Złotej Piłki przybył do ojczyzny na zgrupowanie reprezentacji i szybko przekonał się, że nie może wykonywać nawet najprostszych czynności. Potrzebował asysty policji, by opuścić restaurację, pod którą zebrał się wielki tłum fanów.