Największy zagubiony talent w historii piłki. Szokujące wyznania. "Piłem i brałem"

Billy Kenny jako 19-latek był wielką nadzieją Evertonu i całej angielskiej piłki, ale już dwa lata później zakończył karierę. Później przez lata nie potrafił uwolnić się od alkoholu i narkotyków. - Piłem i brałem kokainę przez 25 lat. Absolutnie bez przerwy - wyznał. Punktem zwrotnym w jego życiu była śmierć matki.

Często młode talenty szybko potrafią zmarnować szansę na wielką karierę. Tak właśnie było w przypadku angielskiego piłkarza Billy'ego Kenny'ego. W wieku 19 lat zawodnik grający na pozycji pomocnika był piłkarzem Evertonu. Już dwa lata później postanowił zakończyć karierę, a jego życie diametralnie się zmieniło.

Zobacz wideo Santos wprowadza zmiany w kadrze. Tylko dwa stoły. "Wracamy do czasów Nawałki"

Szczere wyznanie upadłego talentu angielskiej piłki. Opowiedział, jak wygląda jego życie

Kenny był uznawany przez kibiców Evertonu za wielki talent i wróżono mu wspaniałą karierę. Sam zawodnik marzył o grze w tym klubie. - To było wszystko, o czym kiedykolwiek marzyłem. W latach 80. na ulicach było mnóstwo dzieciaków grających w piłkę nożną. Każdy chciał grać dla Evertonu lub Liverpoolu - stwierdził w rozmowie z liverpoolecho.co.uk. Początkowo spisywał się w nim bardzo dobrze. Jako 19-latek został wybrany zawodnikiem meczu z Liverpoolem. 

Jego talent został również zauważony między innymi w Liverpoolu i Manchesterze United. Oba kluby chciały go pozyskać, jednak dla Kenny'ego liczyła się jedynie gra w Evertonie. Wszystko dlatego, że kiedyś barwy klubu reprezentował jego ojciec.

Goncalo Feio, Zbigniew Jakubas Goncalo Feio ukarany. PZPN podjął decyzję w sprawie trenera Motoru Lublin

Świetnie zapowiadającą się karierę przerwały problemy zdrowotne. Najpierw z piszczelem, a później z przepukliną, które wymagały kilku operacji. To przełożyło się na szokującą decyzję o zakończeniu kariery, którą podjął w wieku zaledwie 21 lat. 49-letni obecnie były piłkarz stwierdził, że po kontuzji popadł w depresję i nie potrafił znaleźć motywacji do powrotu do sportu

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Przez nadmiar pieniędzy i wolnego czasu wkroczył w świat alkoholu i narkotyków, z którego długo nie potrafił się wyrwać. - Piłem i brałem kokainę przez 25 lat. Absolutnie bez przerwy. Jestem zaskoczony, że żyję - stwierdził wprost. Były piłkarz kilkukrotnie podejmował próby leczenia odwykowego, ale nie okazały się one skuteczne. - Najgorsze dla mnie było to, że musiałem przez to przechodzić z mamą i tatą, ponieważ byłem nieprzytomny. Byłem wtedy bardzo samolubny. To jest mój największy żal, który nie znika - dodał.

Italy Soccer Champions League Napoli chce być wielkie przez lata. Oferta za 100 mln odrzucona. "Będą tu błyszczeć"

Punktem zwrotnym w życiu byłego piłkarza była śmierć jego matki. - Utrata matki jest o wiele większa niż utrata pracy. Kiedy umarła, postawiło to wszystko w odpowiedniej perspektywie. Powiedziałem mojemu tacie: „Pewnego dnia znów sprawię, że będziesz ze mnie dumny". Mam swoje złe dni, kiedy muszę ciężko pracować, aby zachować zdrowy rozsądek i trzeźwość, ale życie w tej chwili jest dla mnie wspaniałe. Jestem trzeźwy i jest super - zapewnił Kenny.

W czasie pandemii postanowił napisać autobiografię, w której opowiedział o wszystkich wydarzeniach ze swojego życia. To pozwoliło nagłośnić jego historię, a tym samym uczynić z niej przestrogę dla innych młodych talentów. Obecnie trwają prace nad sztuką teatralną, której inspiracją była napisana przez Kenny'ego książka. 

LaLiga pokazuje Viniciusowi, że działa. Jest pozew po El Clasico LaLiga pokazuje Viniciusowi, że działa. Jest pozew po El Clasico

Kenny występował w Evertonie w latach 1992-1994 i zaprezentował się w 17 spotkaniach. Ma również na koncie jeden występ w reprezentacji Anglii U21. W Anglii były pomocnik jest nazywany "zagubionym talentem". W 2008 roku znalazł się na szczycie listy utraconych talentów piłki nożnej, opracowanej przez dziennikarza "The Guardian". Rok później brytyjski dziennik poświęcił artykuł krótkiej karierze zawodnika, określając Kenny'ego "jednym z najbardziej zmarnowanych talentów naszych czasów".

Więcej o: