Sebastian Szymański jest wypożyczony do Feyenoordu Rotterdam do końca tego sezonu. Potem miałby wrócić do Dynama Moskwa. Ale jest szansa, że Holendrzy wykupią polskiego pomocnika z rosyjskiego klubu. Są bardzo zadowoleni z jego występów i chcieliby mieć go w swoim składzie w kolejnych sezonach.
Feyenoord zadowolony z Szymańskiego
Szymański do tej pory zagrał dla Feyenoordu w 29 meczach we wszystkich rozgrywkach, zdobył osiem bramek i zanotował sześć asyst. Jest zaangażowany w ofensywę, wykazuje się duża boiskową inteligencją, czuje się, za co zbiera regularnie pochwały w holenderskich mediach.
Z dobrej strony pokazał się także w ostatnim meczu z Ajaksem Amsterdam (3:2). To m.in. dzięki jego dobrej grze Feyenoord prowadzi w tabeli Eredivisie i zbliża się do zdobycia mistrzowskiego tytułu.
)
Ajax wiedział, że musi wyłączyć Szymańskiego z gry, żeby ataki Feyenoordu straciły impet, ale Polak był niechwytny w kluczowych momentach. "Był najmniej widocznym ze wszystkich pomocników na boisku, ale miał największy wpływ na sposób, w jaki Feyenoord ograniczał Ajax. Szymański grał tak, jakby wiedział, że musi jak najmniej być przy piłce" - opisał holenderski portal soccernews.nl.
Feyenoord nie był pewny, czy go wykupi, ale wraz z rozwojem sezonu klub był coraz bardziej przekonany do zakupu. Powody są dwa: dobra gra Szymańskiego oraz poprawa sytuacji finansowej zespołu z Rotterdamu. Zastrzyk gotówki za dojście do ćwierćfinału Ligi Europy sprawił, że lider Eredivisie zaczął myśleć o transferach za co najmniej kilka milionów euro. Do tego mogą dojść kolejne wielkie pieniądze za mistrzostwo Holandii.
)
Według holenderskich mediów Feyenoord musiałby wydać na Szymańskiego 10 mln euro, co byłoby rekordem transferowym klubu. Wpływ na taką kwotę ma długość kontraktu Polaka z Dynamem Moskwa, jest ważny do 2026 r. Transfermarkt wycenia Szymańskiego na większą kwotę, wynoszącą 14 mln euro.
