Alves stworzył rozgrywki ligowe. W więzieniu. Prawniczka przekazała zaskakujące informacje

Dani Alves aktywnie spędza czas w areszcie. Od kiedy tam trafił, inni osadzeni zdecydowanie bardziej zainteresowali się spotkaniami piłkarskimi. Za sprawą działań Brazylijczyka doszło wręcz do powstania ligi, a on sam znów może poczuć się wyjątkowo.

Dani Alves został oskarżony o napaść seksualną. Do zdarzenia miało dojść 30 grudnia w jednym z klubów nocnych w Barcelonie. Od kilku tygodni Brazylijczyk przebywa areszcie w katalońskim więzieniu Brians 2, gdzie oczekuje na proces.

Zobacz wideo Największy kryzys Lewandowskiego w karierze? "Nie pamiętam takich miesięcy"

Dani Alves rozkręcił ligę piłkarską w zakładzie karnym. Znów może poczuć się jak gwiazda

Z doniesień medialnych wynika, że w zakładzie karnym Brazylijczyk jest traktowany inaczej niż pozostali osadzeni. Wiadomo choćby to, że porusza się w eskorcie kilku funkcjonariuszy, ale mimo to chętnie bierze udział w meczach pomiędzy osadzonymi.

Jak poinformował hiszpański portal Servimedia, od momentu, gdy Alves trafił do aresztu, spotkania cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Prośby o koszulki i spodenki sportowe wzrosły czterokrotnie, doszło też do powstania prowizorycznej ligi. W dużej mierze odpowiada za to były gracz Barcelony, który nakręca zainteresowanie rozgrywkami. Wtedy może znowu poczuć się jak gwiazda światowych boisk, gdyż zdaniem świadków niektórzy zawodnicy proszą go nawet o autografy.

Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Z relacji Miraidy Puertes, prawniczki Brazylijczyka, wynika, że został on dobrze przyjęty przez innych osadzonych. Poza grą w piłkę czy rozdawaniem autografów stara się on znaleźć chwilę na rozmowę ze współwięźniami. Puertes przekonuje, że gracz jest w dobrym nastroju, pogodny i całkowicie przekonany o swojej niewinności. Wydaje się, że szum wokół jego osoby, także ten medialny, nie ma na niego wpływu. Niedawno pojawiły się doniesienia, że 39-latek nie może pogodzić się z tym, że zostawiła go żona. Z tego powodu miał nawet przestać wychodzić z celi oraz jeść. Jego prawniczka zdementowała te informacje.

Alves cały czas oczekuje na zakończenie śledztwa, po którym rozpocznie się jego proces. Jako że prokuratura zgromadziła już większość dowodów, to media przewidują, że może to nastąpić jeszcze w tym roku.

Więcej o:
Copyright © Agora SA