Nie tak dawno dziennikarz Polsatu Sport Bożydar Iwanow poinformował o rzekomym zainteresowaniu sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski Rafałem Gikiewiczem. Członkowie sztabu Fernando Santosa mieli nawet wybrać się do Augsburga, aby obserwować doświadczonego bramkarza. Okazuje się, że w ostatnich dniach jego sytuacja całkowicie się zmieniła.
W piątek selekcjoner kadry ogłosił swoje pierwsze powołania na najbliższe spotkania eliminacji mistrzostw Europy z Czechami oraz Albanią. W gronie powołanych bramkarzy znaleźli się: Wojciech Szczęsny, Bartłomiej Drągowski oraz Łukasz Skorupski. Zabrakło zatem Gikiewicza, który nie przekonał do siebie portugalskiego szkoleniowca. - Nie powiedziałem, że będzie pierwszym bramkarzem reprezentacji Polski, czy też zostanie powołany, tylko że jest rozważany - przekazał w sobotę w programie "Piłkarski Salon" Bożydar Iwanow.
- Był obserwowany, były pytania różne na temat jego stanu zdrowia (...), ale też wiemy, bo chyba mówiłem o tym w ostatnim czasie, że to nie jest zawodnik akceptowany przez całą reprezentację Polski. Ja tego nie słyszałem co prawda, ale gdzieś pojawiły się głosy, że on w roli eksperta telewizyjnego czy youtube’owego, w czasie chyba ME, krytycznie wypowiadał się na temat polskich zawodników, na temat tej reprezentacji, która w tym turnieju uczestniczyła - powiedział.
Gikiewicz wyraźnie podpadł innym kadrowiczom, dlatego nie jest powiedziane, że nie został przez to powołany do reprezentacji. - Zostało to odebrane z grona reprezentacji Polski bardzo źle. Facet, który chce w reprezentacji grać, być może krytykuje swoich przyszłych kolegów. Ja tego nie zarejestrowałem, żeby to były aż tak mocne słowa, (...) ale z tej drugiej strony było tak to odebrane. Nie twierdzę, że jest lepszy niż Drągowski czy Skorupski (...), natomiast mogę zapewnić, że był brany pod uwagę - spuentował dziennikarz.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Reprezentacja Polski rozegra pierwsze spotkanie w eliminacjach do Euro 2024 już w piątek 24 marca o godzinie 20:45 w Pradze. Trzy dni później Polacy zagrają na Stadionie Narodowym z Albanią.