W piątek odbyło się losowanie par ćwierćfinałowych Ligi Konferencji Europy. Lech Poznań, który w poprzednich rundach eliminował Bodo/Glimt oraz Djurgarden, tym razem będzie miał dużo trudniejsze zadanie. Drużyna Johna van den Broma zagra z Fiorentiną, czyli 11. obecnie drużyną Serie A.
Lech w przeszłości grał już z Fiorentiną. W sezonie 2015/16 w fazie grupowej Ligi Europy poznaniacy wygrali 2:1 na wyjeździe i przegrali 0:2 na własnym stadionie. Przeglądając włoskie media, bez problemu można zauważyć, że tamtejsi dziennikarze są bardzo zadowoleni z wyniku losowania.
"To ocena czysto teoretyczna, ale Fiorentina nie może narzekać na los. Trudno powiedzieć, by drużyna Vincenzo Italiano mogła trafić lepiej. Lech to najlepszy rywal, jakiego można było wylosować. Co więcej, Fiorentina zagra rewanż u siebie i to samo czeka ją w półfinale, jeśli do niego awansuje. Dobrze ułożyła się też drabinka, bo na West Ham United lub AZ Alkmaar może wpaść dopiero w finale" - czytamy w "La Gazzetta dello Sport"
"Szczęście uśmiechnęło się do Fiorentiny, która trafiła na teoretycznie najsłabszego przeciwnika. I w ćwierćfinale, i w ewentualnym półfinale drużyna Italiano zagra u siebie. Nie mogło być lepiej" - to opinia portalu sportal.it.
"Ogólnie to korzystne losowanie dla Fiorentiny, ale drużyna Italiano musi się nastawić na bardzo trudny mecz w Poznaniu. Lech wygrał tam ostatnio z Bodo/Glimt oraz Djurgarden, dzięki czemu awansował do ćwierćfinału" - dodali dziennikarze portalu lanazione.it.
"Przystępne losowanie - to pierwsze odczucie, gdy udało się uniknąć West Hamu United oraz AZ Alkmaar w losowaniu. A to właśnie Anglicy i Holendrzy byli na papierze najsilniejszymi i najmniej pożądanymi rywalami dla Fiorentiny" - podsumował portal fanpage.it.
Pierwszy mecz ćwierćfinałowy Lech rozegra u siebie. Odbędzie się on 13 kwietnia o 21. Rewanż tydzień później o 18:45 we Florencji.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!