Wycofali się z rozgrywek. Zdekompletowani. To koniec. "Nie będziemy płacić"

Już w kwietniu wracają rozgrywki klasy A grupy drugiej w podokręgu Stalowa Wola. Do niespotykanej sytuacji doszło w ekipie Sanu Rozwadów (Stalowa Wola). Nie wznowi ona rozgrywek. Jak mówi prezes Parafialnego Klubu Sportowego - zostali na lodzie, bo nie chcieli płacić zawodnikom.

Trzy lata po historycznym awansie do klasy A nad klubem San Rozwadów zawisły czarne chmury. Zarząd wycofał seniorską drużynę z rozgrywek i planuje kontynuować działalność jedynie w oparciu o grupy dzieci i młodzieży. Powodem takiej sytuacji według prezesa Zbigniewa Rogowskiego jest sukces i rosnące wymagania graczy.

Zobacz wideo Najman odpowiada na zaczepki. "Żeby jeszcze za to płacili"

– Dopóki ja będę prezesem Sanu, to nie będziemy płacić zawodnikom za grę na siódmym szczeblu rozgrywkowym – mówi Rogowski dla portalu sztafeta.pl. W dalszej części wypowiedzi prezes Parafialnego Klubu Sportowego opowiada o odejściu 30 zawodników, a wcześniej trenera Łukasza Kościelskiego.

Sytuacja klubu z dzielnicy Stalowej Woli była kiepska już na jesieni. Rywalizacja ligowa nie pozostawiała złudzeń - ostatnie miejsce i tylko jeden punkt za remis w 13 stoczonych starciach. Lokalne władze piłkarskie podjęły już decyzję, że wszystkie mecze z udziałem Sanu zostaną anulowane.

San Stalowa Wola (Rozwadów) przestaje rywalizować, ale klub nie kończy istnienia

- Nie wykluczam, że uda nam się także zbudować drużynę seniorską i wtedy zgłosimy ja do B klasy - przekonuje z nadzieją prezes Rogowski. Odbudowa może być jednak trudna, a A klasa już nigdy nieosiągalna. Rozwadowianie przez pierwszych osiem lat istnienia klubu walczyli na najniższym szczeblu sportowym.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.