Cała Argentyna oszalała na punkcie piłkarskiej drużyny narodowej po tym, jak ta zdobyła tytuł mistrzów świata. Mundial w Katarze był dla Argentyńczyków niezwykle owocny. Na swojej drodze do triumfu pokonali m.in. Polskę, Holandię, Chorwację (późniejszych brązowych medalistów), a w finale reprezentację Francji (3:3, karne - 4:3). Piłkarze tworzący drużynę stali się niezwykle popularni w kraju. Wychwalano szczególnie Leo Messiego, Juliana Alvareza i Emiliano Martineza. Cała trójka otrzymała indywidualne wyróżnienia.
I ten ostatni z wymienionych stał się "ofiarą" ostatnich dni w Argentynie. W mieście El Bolson w prowincji Rio Negro na zachodzie kraju jeden z mieszkańców zadzwonił na policję, by zgłosić kradzież w jego warsztacie. Policja od razu przyjechała na miejsce i rozpoczęła poszukiwania sprawcy.
Złodziej próbował uciec policji, wbiegając w las, lecz po chwili został złapany. Wtedy właśnie policjanci usłyszeli od zatrzymanego, że jest bramkarzem reprezentacji Argentyny i mają go uwolnić. "Wypuśćcie mnie! Jestem Dibu Martinez!" - tak miał krzyknąć w stronę argentyńskich policjantów złodziej zaraz po jego ujęciu. Funkcjonariusze byli lekko skonsternowani.
Niecodzienna próba oszukania policji nie pomogła złodziejowi. Policjanci zatrzymali go mimo kuriozalnej deklaracji, a po kilku godzinach udało im się poznać jego prawdziwą tożsamość.
Emiliano Martinez stał się bohaterem Argentyny podczas mistrzostw świata w Katarze, gdzie popisał się fantastyczną dyspozycją i wielokrotnie między słupkami ratował wynik. Większość kariery spędził na wypożyczeniach z Arsenalu, do którego dołączył w 2010 roku. Od tamtego momentu podróżował po różnych klubach, grając m.in. dla Wolverhampton, Getafe czy Sheffield. We wrześniu 2020 roku przeniósł się na stałe do Aston Villi i to od tamtego momentu zaczął stawać się coraz bardziej istotną postacią w reprezentacji Argentyny. W tej chwili ma na koncie 26 występów w kadrze, a na ostatnim mundialu otrzymał nagrodę najlepszego bramkarza turnieju.