Polak robi furorę w Australii. W Ekstraklasie zawodził. Teraz jest o krok od rekordu

Oskar Zawada się nie zatrzymuje. Polak ma już na koncie 12 bramek w lidze australijskiej i jest blisko pobicia rekordu Adriana Mierzejewskiego.

Najpierw słowo wstępu. Po tym, jak wygasła jego umowa ze Stalą Mielec (10 meczów, trzy gole w 2022 roku), Oskar Zawada trafił do Nowej Zelandii. I od razu stał się gwiazdą Wellington Phoenix, które występuje w lidze australijskiej. To dość zaskakujące, bo 27-letni napastnik nie wyróżniał się niczym szczególnym, grając w Wiśle Płock, Arce Gdynia czy Rakowie Częstochowa. W sumie, na poziomie Ekstraklasy, udało mu się rozegrać 68 spotkań, w których strzelił zaledwie 11 goli. Nie podbił też ligi koreańskiej i holenderskiej. Ale wróćmy do Australii.

Zobacz wideo Lewandowski schodzi ze sceny. Santos szuka następcy

W lutym polski snajper został uznany za zawodnika miesiąca w najwyższej klasie rozgrywkowej na Antypodach. W marcu dalej gra świetnie. Po 20 meczach ma już na koncie 12 goli. W ostatnim meczu to właśnie jego bramka zadecydowała o wygranej 1:0 z FC Sydney.

Zawada traci już tylko gola do rekordu bramek Polaka w lidze australijskiej. Adrian Mierzejewski w 17/18 strzelił 13 goli. 

Zawada został trzecim polskim piłkarzem w historii Phoenix. Wcześniej w Wellington grali: bramkarz Filip Kurto i pomocnik Michał Kopczyński.

Sytuacja w tabeli ligi australijskiej 

Po 20 kolejkach Wellington Phoenix ma 31 punktów i zajmuje piąte miejsce, czyli przedostatnie, które gwarantuje grę w fazie play off. Liderem jest Melbourne City, które ma 40 punktów po 19 meczach.

Po koronę króla strzelców zmierza Jamie Maclaren z Melbourne, autor 18 bramek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.