Gigantyczny skandal. 20 sędziów ustawiało mecze. "Prezydenci dzwonili do krewnych"

Sytuacja rumuńskiej piłki staje się coraz trudniejsza. Nie dość, że krajowa liga od kilku lat poważnie dołuje, na jaw wyszła afera korupcyjna, w którą ma być zamieszanych wielu sędziów.

Rumuńska piłka od kilku lat znajduje się na poważnym zakręcie. Wyraźnie poniżej swoich możliwości grają jednocześnie najsilniejsze kluby z bałkańskiego kraju i reprezentacja narodowa. Jakby kibicom było mało problemów, na jaw wyszła duża afera korupcyjna, która ma niszczyć rozgrywki drugiej i trzeciej ligi.

Zobacz wideo Niewygodne pytania o Lewandowskiego. Hiszpanie pamiętają

Sędziowie dawali ludziom zarobić, choć nie ustawiali wyników

Według informacji podawanych przez rumuńską gazetę "Sporturilor", rozmiary afery korupcyjnej w niższych ligach są więcej niż niepokojące. Zamieszanych w nią ma być nawet 20 arbitrów, wśród których znajdują się także ci, którym zdarza się gwizdać mecze w najwyższej klasie rozgrywkowej. 

Ustawianie meczów w południowej Europie nie polega jednak na wypaczaniu wyników, tak jak w przeszłości wyglądało to w Polsce. Wręcz przeciwnie. Sędziowie zamieszani w aferę mieli nie wpływać na końcowe rezultaty, zarabiając w nieco inny sposób. "Sporturilor" podaje, że kluczowe jest ustalenie, która drużyna jako pierwsza będzie wykonywać rzut rożny lub w której minucie zostanie pokazana pierwsza żółta kartka.

- Sprawa jest bardzo zawiła. Ludzie stawiają zakłady na dokładną minutę, w której sędzia pokaże żółtą kartkę po bardzo wysokich kursach. Kluczowe jest też, kiedy dokładnie dana drużyna otrzyma rzut karny albo kto pierwszy będzie wykonywał rożnego. Nie jest to żadna niespodzianka. Zdarzały się sytuacje, że o ustawce wiedzieli wszyscy na stadionie, a prezydenci klubów dzwonili do krewnych, by ci stawiali kupony - powiedział były reprezentant Rumunii Florin Prunea.

Centrala zajmuje się sprawą

Niewykluczone, że w najbliższych tygodniach wielu rumuńskich sędziów straci pracę. Wszystko za sprawą działań piłkarskiej centrali, która postanowiła wziąć się do pracy i ukrócić działania arbitrów. Dowody na ustawianie określonych zdarzeń miały już trafić do Departamentu Sprawiedliwości federacji, który niedługo powinien wydać pierwsze wyroki.

Obecnie liga rumuńska zajmuje 25. miejsce w tabeli współczynników UEFA i niedługo może stracić swoją pozycję na rzecz Ekstraklasy. W krajowych rozgrywkach w sezonie 2022/2023 najlepiej radzi sobie zespół Farul Constanta, który zapisał na swoim koncie 64 oczka w 30 meczach. Podium uzupełniają CFR Cluj i FCSB, czyli dawna Steua Bukareszt.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.