Spotkania w lidze boliwijskiej potrafią często zaskakiwać. W poprzednim sezonie, w październiku 2022 roku odbył się tamtejszy klasyk piłkarski. Naprzeciw siebie stanęły dwie najstarsze drużyny w kraju, czyli The Strongest i Bolivar. Tamto spotkanie przeszło do historii po tym, jak kibice mogli zobaczyć w końcówce meczu cztery gole, cztery czerwone kartki, a sędzia doliczył aż 20 minut go regulaminowego czasu gry
Tymr razem głośno jest o innym spotkaniu z udziałem The Strngest. W spotkaniu pierwszej kolejki rozgrywek Pucharu Ligi boliwijskiej drużyna ta zmierzyła się na wyjeździe z Club Aurora. Gospodarze błyskawicznie, bo już w 10. minucie spotkania wyszli na prowadzenie po golu Jaira Reinoso.
W 67. minucie jednak stracili prowadzenie po tym, jak wyrównującą bramkę dla The Strongest zdobył Michael Ortega. Spotkanie dalej pozostawało bardzo wyrównane, ale to drużyna Aurory miała piłkę meczową na wagę trzech punktów za sprawą rzutu karnego podyktowanego w doliczonym czasie gry drugiej połowy.
Do "jedenastki" w 99. minucie podszedł Jair Torrico. Jednak gdy atakujący podbiegał do piłki, w pole karne bez wahania wszedł obrońca gości, Adrian Jusino, który najwyraźniej zdekoncentrował rywala i sprawił, że ten uderzył obok bramki.
Arbiter podjął słuszną decyzję o powtórzeniu rzutu karnego, do którego ponownie podszedł Torrico. Tym razem nikt mu już nie przeszkadzał, ale jego strzał obronił bramkarz Guillermo Viscarra i tym samym spotkanie zakończyło się podziałem punktów po remisie 1:1. Można zatem powiedzieć, że swoją drużynę, łamiąc przepisy, uratował Jusino, który zupełnie rozproszył rywala.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Po tym spotkaniu oba zespoły zajmują odpowiednio drugie i trzecie miejsce w pięciodrużynowej grupie B z dorobkiem jednego punktu. Wyprzedza je Santa Cruz, które wygrało 1:0 mecz z Guabirą.