Lech Poznań jako pierwszy polski zespół od 32 lat wygrał wiosenny dwumecz europejskich pucharów, eliminując w czwartek norweskie Bodo/Glimt w Lidze Konferencji Europy. W 1/8 finału tych rozgrywek mistrz Polski zmierzy się z innym zespołem ze Skandynawii - szwedzkim Djurgardens IF.
Pierwszy mecz między tymi zespołami zostanie rozegrany w czwartek 9 marca o godzinie 21:00 w Poznaniu, z kolei rewanż w Szwecji już tydzień później.
Jak poinformował w poniedziałek Lech Poznań, bilety na spotkanie przy Bułgarskiej sprzedają się jak świeże bułeczki. Mimo, że do rozegrania tego spotkania pozostało jeszcze 10 dni, mistrzowie Polski sprzedali już ponad 25 tysięcy biletów na ten mecz. Dokładna liczba podana przez klub z Poznania, to 25 366 biletów.
Taki wynik oznacza, że Lech Poznań jest na dobrej drodze do zapełnienia w stu procentach stadionu przy ulicy Bułgarskiej w meczu z Djurgardens. Pojemność obiektu w Poznaniu to ponad 43 tysiące miejsc, ale jasne jest, że część z nich zajmą sektory buforowe, jako że do stolicy Wielkopolski wybierają się także kibice ze Szwecji.
Niemniej jednak, wydaje się, że spotkanie zaplanowane na 9 marca powinno obejrzeć około 40 tysięcy kibiców, a to będzie zdecydowany rekord frekwencji, jeśli chodzi o wiosenne mecze Lecha Poznań w europejskich pucharach. Dotychczasowy rekord został ustanowiony ostatnio, na meczu z Bodo/Glimt, który oglądało 34 107 widzów.