Mario Balotelli do szwajcarskiego FC Sion trafił zeszłego lata z tureckiego Adana Demirsporu. Były reprezentant Włoch w ostatnich latach tuła się po coraz słabszych drużynach i jak się okazuje, nie spełnia pokładanych oczekiwań. Po sobotnim meczu FC Sion z St. Gallen dali to odczuć szwajcarscy kibice. Padły ostre słowa.
Na to spotkanie Balotelli po raz drugi z rzędu wyszedł z opaską kapitana. Być może to jeszcze bardziej rozsierdziło miejscowych fanów. W trakcie gry rozległy się głośne gwizdy. Pod jego adresem skandowano także: "Spoć koszulkę albo się wynoś". W ten sposób dali jasno do zrozumienia, co myślą o jego zaangażowaniu.
Zdaniem szwajcarskiego dziennika "Blick" Balotelli zanotował przeciętny występ. Wraz z upływem kolejnych minut wyglądał na coraz bardziej zirytowanego. Trudno się dziwić, skoro jego zespół przegrał na własnym stadionie aż 0:4. W dodatku był to jego jedenasty z kolei ligowy mecz bez zwycięstwa.
Dla miejscowych fanów winowajca mógł być tylko jeden - Balotelli. Po meczu dwóch z nich wywiesiło na stadionowym płocie koszulkę z jego nazwiskiem na plecach, a następnie ją podpalili. Wideo poniżej.
Wbrew pozorom statystyki Balotellego w nowym klubie wcale nie są tak tragiczne. Piłkarz w 12 meczach w szwajcarskiej Super Lidze strzelił pięć goli. Problem w tym, że nie dawały one upragnionych zwycięstw. Od czasu, gdy Włoch dołączył do drużyny, FC Sion było w stanie wywalczyć raptem osiem punktów. W tabeli zajmuje obecnie przedostatnie, 9. miejsce, ale ma tyle samo punktów co zamykające stawkę Winterthur.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
FC Sion to już szósty klub, w którym występuje Balotelli w ciągu ostatnich czterech lat. W styczniu 2019 r. zamienił OGC Nice na Marsylię. Później grał jeszcze we włoskiej Brescii, Monzy oraz tureckim Adana Demirsporze.