Na zeszłorocznym mundialu Emiliano Martinez został zapamiętany między innymi przez rozpraszanie zawodników rywala w serii rzutów karnych. Głównie chodzi o sytuacje z meczów Argentyny z Holandią i Francją. W trakcie serii rzutów karnych bramkarz dyskutował z sędzią i w ten sposób opóźnił wykonanie "jedenastki" przez Kingsleya Comana, a także zdekoncentrował Aurelien Tchouameniego, wybijając piłkę do przodu.
Niedawno media poinformowały, że zachowanie Martineza zirytowało zarząd IFAB (organizacja zajmująca się tworzeniem i usprawnianiem przepisów w piłce nożnej), który planuje wprowadzić zmiany. Jednogłośnie stwierdzono, że bramkarze nie powinni mieć możliwości opóźniania wykonania rzutów karnych i niesprawiedliwego dekoncentrowania rywala. Do planów IFAB odniósł się sam Emiliano Martinez, który wydaje się nie przejmować możliwymi zmianami w przepisach.
- Ja już obroniłem rzuty karne, które miałem obronić. Nie wiem, czy za 20 lat znów będę mógł bronić rzuty karne. Być może nie, ale dokonałem już tego na Copa America (w 2021 roku Argentyna pokonała po serii "jedenastek" Kolumbię i sięgnęła po to trofeum - przyp. red.) i na mundialu. Udało mi się zatrzymać strzały i pomóc drużynie zdobyć trofea. To mi wystarczy. Zawsze będziemy musieli dostosować się do nowoczesnych zasad i tego, czego chce FIFA, więc nie będzie problemu. Dostosujemy się - powiedział Argentyńczyk w rozmowie z ESPN.
Nie tylko Emiliano Martinez próbował wpływać na psychikę strzelców. Podobnie zachowywał się również Andries Noppert. Wcześniej głośno było także o australijskim bramkarzu Andrew Redmaynie, który w rzutach karnych meczu barażowego o mundial przeciwko Peru skakał po linii bramkowej, czym skutecznie rozproszył przeciwników.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Emiliano Martinez na co dzień gra w Aston Villi, gdzie jest podstawowym bramkarzem. W tym sezonie pojawił się na boisku w 22 meczach. Aston Villa po 23 kolejkach zajmuje 11. miejsce w tabeli z dorobkiem 28 punktów.