Nawet Cristiano Ronaldo nie ma z nim szans. Były piłkarz Arsenalu jest niesamowicie bogaty

Wiele lat temu Mathieu Flamini zainwestował w firmę z rynku biochemikaliów. W kolejnych latach przyniosła mu ona ogromne zyski, dzięki czemu jego obecny majątek szacuje się na 13 miliardów euro. Taką sumą nie może się pochwalić nawet Cristiano Ronaldo, uważany za najbogatszego piłkarza świata.

Mathieu Flamini to były piłkarz m.in. Arsenalu, AC Milanu czy Olympique'u Marsylia. Najbardziej kojarzony jest z pierwszym z wymienionych klubów, rozegrał tam 246 meczów i zdobył trzy Puchary Anglii oraz dwie Tarcze Wspólnoty. Zaliczył także trzy występy w reprezentacji Francji.

Zobacz wideo Jak zachęcić dzieci do aktywności fizycznej? Rozmowa z Kamilem Bortniczukiem, ministrem sportu i turystyki

Mathieu Flamini dorobił się fortuny na biochemikaliach. Może mu zazdrościć nawet Cristiano Ronaldo

Jeszcze w trakcie kariery Flamini założył i zainwestował miliony w firmę GF Biochemicals, zajmującą się biochemikaliami. Zasłynęła ona przede wszystkim masową produkcją kwasu lewulinowego. Ma on wiele zastosowań, m.in. w przemyśle farmaceutycznym, tworzywach sztucznych, a także papierosach.

Inwestycja przyniosła piłkarzowi ogromną stopę zwrotu. Jest on jednym z największych udziałowców firmy, której obecną wartość szacuje się na 31,5 miliarda euro. Z tego powodu szacuje się, że obecny majątek Flaminiego to ponad 13 miliardów euro. Pod tym względem bije na głowę Cristiano Ronaldo, który z majątkiem wycenianym na pół miliarda euro jest uznawany za najbogatszego piłkarza na świecie.

 

38-letni Francuz nigdy przesadnie nie chwalił się tą inwestycją. Choć wiązała się ona ze sporym ryzykiem, to na swój sposób stanowiła dla niego odskocznię od futbolu.

- Nie było łatwo, bo gdy zaczyna się coś takiego, to wydaje się dużo pieniędzy, jest też stres. Mimo to była to ucieczka od piłki nożnej, która jest pełna wzlotów i upadków, w ten sposób mogłem oczyścić umysł. Było to również wyzwanie intelektualne - powiedział w rozmowie z angielskimi mediami, cytowany przez portal Sata24.

Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Podczas gry w Anglii Flaminiemu przytrafiła się sytuacja, w której imponujący majątek pozwolił mu okiełznać przeciwnika. W 2016 r. w trakcie meczu Arsenalu z Liverpoolem Emre Can, wówczas piłkarz Liverpoolu, zarzucił mu, że gra słabo. Odpowiedź bardzo go zaskoczyła. - Mam dość pieniędzy, aby kupić Liverpool i cię sprzedać - odparł Francuz, po czym rywal zamilkł.

Na przełomie 2018 i 2019 roku Flamini zaangażował się w ratowanie Wisły Kraków przed bankructwem. "Wysyłam całe moje wsparcie do mojego przyjaciela Jarosława Królewskiego i wszystkich ludzi oraz fanów walczących, by uratować tak historyczny klub, jak Wisła Kraków" - napisał w mediach społecznościowych. Później pomagał w nawiązaniu kontaktu choćby z właścicielami angielskich klubów.

Więcej o:
Copyright © Agora SA