Są nowe informacje ws. Daniego Alvesa. Mogą go ostatecznie pogrążyć. Wyciekł policyjny raport

Kłopoty Daniego Alvesa tylko się pogłębiają. Jak podają hiszpańskie media, raport policyjny potwierdza wersję przedstawianą przez dziewczynę, która oskarża piłkarza o gwałt. Dziennik "La Vanguardia" informuje natomiast o szczegółach czwartkowej rozprawy ws. tymczasowego zwolnienia Brazylijczyka z więzienia.

W jednym z barcelońskich sądów odbyła się rozprawa dotycząca tymczasowego zwolnienia Daniego Alvesa z więzienia. Były zawodnik FC Barcelony jest oskarżony o napaść seksualną na 23-letnią kobietę. Do przestępstwa miało dość 30 grudnia 2022 roku w jednym z klubów w Barcelonie. Obecnie Brazylijczyk przebywa w areszcie śledczym Brians 2 w okolicach stolicy Katalonii, gdzie oczekuje na proces. Obrona kobiety walczy o surową karę dla piłkarza. Z kolei napastowana musi korzystać z pomocy specjalistów, by poradzić sobie z traumą po tragicznym wydarzeniu.

Zobacz wideo Minister sportu o zwolnieniach z wuefu. „To patologia. Powinno być odwrotnie"

Raport policyjny potwierdza wersję ofiary ws. Daniego Alvesa

W programie "Y ahora Sonsoles" przedstawiono raport policyjny z nocy z 30 na 31 grudnia ubiegłego roku. Ten zaczyna się o godzinie 4:57 słowami: "Napaść na tle seksualnym w klubie nocnym Sutton. Telefon od kierownika. Dziewczyna powiedziała, że była molestowana seksualnie. Doszło do kontaktu fizycznego. Obie strony są na miejscu zdarzenia. Na wszelki wypadek wezwana została karetka".

Policjanci na miejscu zdarzenia pojawili się o 5:11 i o 5:41 odnotowali, że jest możliwość napaści na tle seksualnym. Wszystko po słowach dziewczyny, która opowiedziała, co miało zajść w jednej z łazienek.

Już o 5:46 sprawcy, czyli Alvesa miało nie być w klubie. Z kolei o 6:01 dziewczyna wraz z dwiema koleżankami została przewieziona do szpitala. W nim zlecone zostało leczenie mające na celu uniknięcie wszelkiego rodzaju chorób zakaźnych, ponieważ, jak czytamy, "nie użyto prezerwatywy".

Hiszpańskie media podkreślają, że raport policyjny pokrywa się całkowicie z wersją przedstawianą przez ofiarę i jej obrońców. Może to być zatem kolejny niezbędny dowód, by skazać Alvesa. 

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

Z kolei dziennik "La Vanguardia" przedstawił szczegóły czwartkowej rozprawy, która dotyczyła tymczasowego zwolnienia Daniego Alvesa z więzienia. Samego zawodnika nie było w sądzie. Reprezentował go prawnik Cristobal Martell. Po drugiej stronie byli prokurator i adwokat 23-latki, Ester Garcia Lopez.

Martell miał pierwszy raz powiedzieć, że doszło do "dobrowolnej" penetracji waginalnej. Dotychczas obrona miała utrzymywać, że między Alvesem a dziewczyną doszło tylko do stosunku oralnego. Ostatnie badania miały potwierdzać obecność nasienia zawodnika w pochwie 23-latki.

Zdaniem obrońcy Daniego Alvesa raport medyczny ze szpitala potwierdza, że nie doszło do nadużycia seksualnego, ponieważ nie stwierdzono w nim żadnych uszkodzeń w okolicy narządów płciowych poszkodowanej. 

Jednocześnie prokurator i adwokat dziewczyny utrzymywali, że Alves powinien pozostać w więzieniu, ponieważ ma zdolność ekonomiczną, żeby uciec z Hiszpanii. Na koniec rozprawy adwokat ofiary krótko rozmawiała z mediami, a także zapewniła, że zwolnienie zawodnika oznaczałoby zamach na integralność psychiczną 23-latki, która wciąż przebywa na zwolnieniu lekarskim i leczy się psychiatrycznie po traumie.

Więcej o:
Copyright © Agora SA