Ibrahimović pękł na wizji. "Jedyne, co mogę powiedzieć, to że cię kocham" [WIDEO]

Zlatan Ibrahimović uchodzi za twardziela nie tylko na boisku. Mimo to Szwed zdobył się na szczere wyznanie w trakcie jednego z programów w holenderskiej telewizji i opowiedział o przyjaźni łączącej go z Thijsem Slegersem, rzecznikiem PSV Eindhoven. Mężczyzna cierpi na nieuleczalną białaczkę. - Kocham Cię, przyjacielu - powiedział piłkarz, a następnie się popłakał.

Zlatan Ibrahimović wielokrotnie gloryfikował sam siebie. Nie inaczej było kilka dni temu, gdy opowiadał o powrocie do treningów po operacji kolana. 41-latek wyznał, że mimo 8-miesięcznej przerwy nadal czuje ogromny głód gry i ma pełne zaufanie do swojego ciała i umiejętności. - Wciąż jestem bogiem, wciąż jestem numerem 1. [...] Tym, którzy nie wierzą w boga, pokażę to na boisku, a nie w słowach. [...] Gram dla AC Milanu i jestem na szczycie. Jeśli mogę być przykładem i liderem, zrobię to - mówił. Ibrahimović rzadko pokazuje emocje na zewnątrz, ale w trakcie jednego z programów w holenderskiej telewizji nie utrzymał nerwów na wodzy. Udowodnił, że wbrew pozorom nie jest człowiekiem z kamienia.

Zobacz wideo Kluczowe spotkanie Santosa. O czym rozmawiał z Lewandowskim?

Zlatan Ibrahimović popłakał się na wizji. "Kocham Cię, przyjacielu"

Ibrahimović wzruszył się, gdy prowadzący rozmowę poruszył temat Thijsa Slegersa, obecnego rzecznika prasowego PSV Eindhoven. Mężczyzna od 2020 roku cierpi na białaczkę. Mimo leczenia choroba nie ustępuje i kilka dni temu Slegers ogłosił, że w jego przypadku pomóc może jedynie cud. 

Ibrahimović poznał 46-latka w 2001 roku, kiedy to dołączył do Ajaksu Amsterdam. Wówczas Slegers był dziennikarzem. Jak przyznał Szwed, mężczyzna pomógł mu odnaleźć się w nowym otoczeniu, a później zostali przyjaciółmi. Dlatego też choroba Slegersa bardzo poruszyła Ibrahimovicia.

- Był moim jedynym przyjacielem w Holandii. Kiedy przyjechałem do tego kraju, byłem całkowicie zdezorientowany. Ten dziennikarz pojawił się tak naprawdę znikąd. Sam skontaktował się ze mną, a jak wiecie, w tamtym czasie przedstawiciele mediów nie byli moimi przyjaciółmi. Mimo to postanowiłem zadzwonić, nawiązać pierwszy kontakt. Później zjedliśmy lunch i od tego czasu bardzo się zaprzyjaźniliśmy. Graliśmy w tenisa, spędzaliśmy czas, a on bardzo mi pomógł. O Thijsie pisałem też w swojej książce. Zawsze będę mu wdzięczny. Nadal jesteśmy w kontakcie i mogę powiedzieć, że zawsze będzie w moim sercu - mówił wzruszony Ibrahimović.

Szwed próbował utrzymać emocje, ale te sięgnęły zenitu. W końcu coś w nim pękło i ze łzami w oczach wyznał: - Jedyne, co chcę powiedzieć, to to, że cię kocham, przyjacielu - zakończył. Całej rozmowie w studio przysłuchiwał się Slegers, który również bardzo emocjonalnie zareagował na słowa Ibrahimovicia. 

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

Jak na razie nie wiadomo, kiedy Szwed wróci do rywalizacji z AC Milanem. Na pewno zabraknie go w meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów, w którym Włosi zmierzą się z Tottenhamem. Początek spotkania we wtorek 14 lutego o godzinie 21:00. 

Zlatan Ibrahimović wrócił do Milanu w styczniu 2020 roku - wcześniej występował w tym klubie w latach 2010-2012. Szwedzki napastnik zagrał łącznie 159 meczów dla Milanu, w których strzelił 92 gole i zanotował 35 asyst. Jego umowa z mistrzem Włoch jest ważna do końca czerwca tego roku.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.