Demolka w końcówce. Real Madryt w finale KMŚ. Fatalny błąd obrony otworzył wynik

Real Madryt w finale klubowych mistrzostw świata. W środę zespół Carla Ancelottiego pokonał egipskie Al-Ahly 4:1. W sobotnim finale Real zagra z saudyjskim Al-Hilal.

Do 42. minuty piłkarze Al-Ahly utrzymywali bezbramkowy remis z Realem Madryt w półfinale klubowych mistrzostw świata. Wicemistrzowie Afryki z poprzedniego sezonu byli bliscy dowiezienia niespodziewanego remisu do przerwy, jednak w samej końcówce pierwszej połowy popełnili fatalny, niewymuszony błąd w obronie.

Zobacz wideo Najważniejsze postanowienie sądu ws. Lewandowski - Kucharski

Najpierw nie najlepiej głową zagrał środkowy obrońcy Al-Ahly - Mohamed Abdelmonem. Chwilę później jeszcze gorzej, bardzo niedokładnie podał Aliou Dieng. Sytuację mógł jeszcze uratować Mahmoud Metwaly, jednak nie trafił w piłkę, czym otworzył drogę do bramki dla Viniciusa Jr.

Don Kasjo oraz Muran"Musiał grać kozaka". Don Kasjo wspomina Mateusza Murańskiego

Brazylijczyk znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Egipcjan - Mohamedem El Shenawym - i spokojną, precyzyjną podcinką dał Realowi prowadzenie 1:0. Prowadzenie, które mistrzowie Hiszpanii i zdobywcy Ligi Mistrzów bardzo szybko podwyższyli.

Już minutę po przerwie drugą bramkę dla drużyny Carla Ancelottiego zdobył Federico Valverde. I tym razem także można mieć sporo zastrzeżeń do obrony Al-Ahly. W 46. minucie Luka Modrić zagrał piłkę między trzech piłkarzy, dzięki czemu w znakomitej sytuacji znalazł się Rodrygo.

Real w finale KMŚ

Chociaż El Shenawy odbił uderzenie Brazylijczyka, to przy dobitce Valverde był bezradny. Urugwajczyk zebrał piłkę, prostym zamachem oszukał jednego rywala i wbił piłkę do pustej bramki, zdobywając drugą bramkę dla Realu.

Ta sytuacja nie załamała Egipcjan, którzy w 65. minucie zdobyli bramkę kontaktową. Gola strzelił Ali Maaloul, który pewnie wykorzystał rzut karny. Ten został podyktowany za faul Edouardo Camavingi na Husseinie El Shahacie.

"Here we go". Hitowy transfer Zaniolo staje się faktem. Zaskakujący kierunek

Mistrzowie Hiszpanii mogli odpowiedzieć w ten sam sposób w 87. minucie. Mogli, ale rzutu karnego nie wykorzystał Modrić. Chorwacki pomocnik uderzył w swój prawy róg, ale jego zamiary wyczuł El Shenawy, który odbił piłkę.

To, co nie udało się Modriciowi, udało się Rodrygo, który pięć minut później rozegrał fenomenalną akcję z Danim Ceballosem, podwyższając na 3:1. Realowi było jednak mało. Kilka chwil po trafieniu Brazylijczyka wynik spotkania na 4:1 ustalił 21-letni napastnik Sergio Arribas.

Real, który jest rekordzistą pod względem wygranych w KMŚ, w niedzielę będzie miał szansę na piąty taki sukces w historii. W finale zespół Ancelottiego zagra z saudyjskim Al-Hilal, które we wtorek niespodziewanie pokonało 3:2 brazylijskie Flamengo. Finał w sobotę, początek meczu o 20:00.

Więcej o: