Ponad 3 tysiące zabitych i 15 tysięcy rannych - to najnowszy bilans koszmarnego trzęsienia ziemi, które w nocy z niedzieli na poniedziałek nawiedziło południową Turcję i północną Syrię. Kataklizm nawiedził kraj o godz. 4:17 czasu lokalnego, czyli 2:17 w Polsce. Trzęsienie ziemi trwało ponad minutę, a epicentrum znajdowało się około 30 km od dwumilionowego miasta Gaziantep. Siłę wstrząsów oszacowano na 7,8 stopni w skali Richtera.
Bilans poszkodowanych jeszcze z pewnością będzie rósł, gdyż wciąż sporo osób uznaje się za zaginione. Jedną z nich był piłkarz Hataysporu, Christian Atsu. 31-letni Ghańczyk, który w przeszłości bronił również barw Chelsea, Porto, Newcastle i Malagi, jeszcze w niedzielę strzelił dla swojej drużyny zwycięskiego gola w doliczonym czasie meczu z Kasimpasą (1:0).
W poniedziałek rano z kolei już nie było z nim kontaktu. Trzęsienie ziemi mocno uderzyło w Kahramanmaras, gdzie znajduje się właśnie siedziba Hataysporu. Pod gruzami znalazł się również Taner Savut, dyrektor sportowy Hataysporu. Wcześniej z ruin wyciągnięto Buraka Oksuza, Bertuga Yildirima i Kerima Aliciego. Na szczęście nie odnieśli poważnych ran.
O pomoc w poszukiwaniach poprosił Volkan Demirel, trener tureckiej drużyny. - Proszę, proszę o pomoc inne państwa. Chcę, żeby wysłali nam niezbędne sprzęty do poszukiwań. Niewiele możemy zrobić własnymi środkami. Proszę, na miłość boską, ludzie tu umierają - mówił Demirel.
Jak informuje portugalski dziennik "A Bola", w poniedziałek wieczorem Christian Atsu został odnaleziony. Dziennikarze poinformowali, że 31-letni piłkarz znajduje się w szpitalu z obrażeniami prawej stopy i problemami z oddychaniem.
Wciąż nie wiadomo, co się dzieje z dyrektorem sportowym Hataysporu, czternastej drużyny tureckiej Super Lig.