O zaskakujących odkryciach naukowców jako pierwszy napisał argentyński dziennik "Diario Ole". Temat bardzo szybko podchwyciły też inne zagraniczne media, które dotarły do samego Zahiego Hawassa - przewodniczącego grupy prowadzącej badania w Egipcie.
Archeolodzy podczas badań w Egipcie udali się do piramidy schodkowej Sakkara. Blisko 15 metrów pod ziemią odnaleźli starożytny sarkofag. Wewnątrz znajdowało się zmumifikowane ciało pokryte złotem. Oprócz ciała w pobliżu odnaleźli także dziewięć posągów. A według napisu na drzwiach budowli, ich właściciel nazywał się... Messi. I nie trzeba było wiele, by dziennikarze pominęli nazwisko, gdy brzmi ono tak samo, jak nazwisko Leo Messiego, słynnego argentyńskiego piłkarza, siedmiokrotnego zdobywcy Złotej Piłki i mistrza świata z Kataru. "Dziewięć posągów Messiego w Egipcie" - czytamy w "Sporcie".
- W tym samym miejscu, w którym znaleźliśmy posągi, były fałszywe drzwi, które należą do pewnego Messiego. Nie tego, który wygrał Puchar Świata, do innego. Ten Messi żył około 4300 lat temu - wyjawił Zahi Hawass za pośrednictwem mediów społecznościowych - To może być najstarsze i najbardziej kompletne odkrycie w Egipcie - dodali inni uczestnicy badań cytowani przez "Semanę".
"Znaleźliśmy również grobowiec dla kapłana w kompleksie piramid króla Pepi I" - czytamy dalej.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Internauci na wieść o odkryciach zaczęli pisać o nieoczekiwanym zbiegu okoliczności. "Więc Messi ma 4300 lat? Mamy Messiego na kilka kolejnych mistrzostwach świata", "4 300 lat temu zamiast złotych piłek przyznawano posągi. Oznacza to, że Messi zdobył 9 złotych piłek" - żartowali użytkownicy pod wpisem archeologa.