Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA) znów jest pod ostrzałem. Okazało się, że Arabia Saudyjska ma być sponsorem mistrzostw świata piłkarek, które w dniach 20 lipca – 20 sierpnia odbędą się w Australii i Nowej Zelandii. Konkretnie nie sam kraj znad Zatoki Perskiej, ale jego emanacja: państwowa agencja turystyczna Visit Arabia, która zachęca do odwiedzenia Królestwa Saudów. Visit Arabia była już sponsorem męskiego mundialu, a jej ambasadorem jest najlepszy piłkarz świata – Lionel Messi. Argentyńczyk za tę funkcję inkasuje 35 mln dolarów rocznie.
Od razu podniosły się głosy oburzenia. Wiadomo przecież powszechnie, że Arabia Saudyjska to kraj, w którym kobiety są pozbawione podstawowych praw. Nie mogą m.in. samodzielnie wychodzić z domu, w przestrzeniach publicznych mogą przebywać tylko w strojach zakrywających je od stóp do głów, a wszystkie czynności prawne muszą wykonywać za pośrednictwem opiekuna – mężczyzny.
Jeśli chodzi o piłkę nożną, to dopiero w 2018 r. władze zezwoliły kobietom na oglądanie meczów na stadionie. Dopiero od 2020 r. ruszyła kobieca liga piłkarska, a od 2022 r. swoje mecze rozgrywka kobieca reprezentacja Arabii Saudyjskiej. W pierwszym meczu pokonała Seszele 2:0. Do tej pory rozegrała siedem meczów towarzyskich, w których przegrała tylko raz, z Bhutanem (2:4).
Powołanie do życia kobiecej ligi i drużyny narodowej to ogromny postęp, biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze niedawno kobietom nie wolno było w ogóle uprawiać sportu.
Niemniej jednak pomysł, by Arabia Saudyjska sponsorowała kobiece zawody, nie mieści się w głowie nie tylko organizacjom walczącym o przestrzeganie praw człowieka, ale również organizatorom kobiecego mundialu.
"Nie umiemy wyrazić wystarczająco mocno, jakie skutki i reperkusje mogą wyniknąć z takiej decyzji" – napisały do FIFA federacje krajów organizujących turniej. "Australia i Nowa Zelandia, zarówno jako suwerenne narody, jak i związki piłkarskie, od dziesięcioleci przykładają najwyższą wagę do równości płci i starają się promować te ideały na całym świecie".
Australijczycy dodali od siebie: "Jesteśmy bardzo rozczarowani, że Football Australia (federacja australijska) nie była konsultowana w tej sprawie przed podjęciem decyzji".
Federacja Nowej Zelandii napisała wprost: "Jesteśmy zszokowani i rozczarowani".
Walczącą o przestrzeganie praw człowieka na świecie organizacja Amnesty International też wydała oświadczenie, w którym napisała m.in.:
"Pod rządami Mohammeda bin Salmana postępuje rozprawa z prawami człowieka. Dzielne obrończynie praw kobiet takie jak Loujain al-Hathloul, są więzione, torturowane, a następnie zakazuje się im publicznych wystąpień lub nakazuje opuszczenie kraju. Wobec tego ta najnowsza próba wybielania swojego wizerunku i przerażającej historii nieprzestrzegania praw człowieka jest równie wstrząsająca, jak też całkowicie przewidywalna. Po podpisaniu kontraktu z Cristiano Ronaldo, po zakupie Newcastle United, po utworzeniu serii zawodów golfowych LIV i goszczeniu przez ten kraj licznych wydarzeń sportowych o wysokiej randze, wykorzystanie sportu przez Arabię Saudyjską, aby przesłonić swoje straszne podejście do praw człowieka, jest przygnębiająco dobrze ugruntowanym wzorcem. Kobiety w Arabii Saudyjskiej spotykają się z poważną dyskryminacją przy zawieraniu małżeństw, rozwodach, dziedziczeniu i prawach do opieki nad dziećmi, podczas gdy saudyjskie kobiety, które odważyły się mówić o potrzebie reform w kraju, otrzymały surowe wyroki więzienia. FIFA powinna głośno mówić o potrzebie reformy praw człowieka w Arabii Saudyjskiej, a nie tylko zezwalać na wykorzystywanie jej najważniejszego turnieju kobiet do wybielania wizerunku poprzez sport, podczas gdy zawodnicy, trenerzy i kibice powinni również przeciwstawić się brutalnemu wykorzystywaniu sportu przez Arabię Saudyjską".
Craig Foster, były kapitan reprezentacji Australii w piłce nożnej nie gryzł się w język: - Przyjęcie saudyjskiego sponsoringu przez FIFA jest dla niej i całego globalnego sportu typowe i skrajnie haniebne - powiedział i dodał: – Szczególnie irytujące jest to, że naród, który jest wymieniony w światowym indeksie równości płci na 127. miejscu wśród 153 sklasyfikowanych krajów, który ma system prawny dyskryminujący kobiety ze względu na płeć i który skazał Salmę Al-Shehab na 34 lata więzienia tylko za tweety i retweety na temat praw człowieka i kwestii politycznych w Arabii Saudyjskiej, sponsoruje teraz turniej sportowy kobiet w kraju dumnym ze swojego dążenia do równości płci we wszystkich dyscyplinach sportowych.
Organizacje praw człowieka zarzucają sprawującemu obecnie rządu w Arabii Saudyjskiej następcy tronu Mohammedowi bin Salmanowi, że wszystkiego jego reformy: takie jak zezwolenie kobietom na prowadzenie samochodów, wprowadzenie pierwszych dowodów osobistych dla kobiet czy też dopuszczenie kobiet do uprawiania sportu to nic innego jak działania na pokaz. Mają one razem z organizacją wielkich zawodów sportowych poprawić klimat wokół Arabii Saudyjskiej, która realizuje wielki plany dywersyfikacji swojej gospodarki narodowej, by nie była ona uzależniona od wydobycia ropy naftowej.
W całym tym zamieszaniu najbardziej szkoda piłkarek. To dla nich występowanie pod egidą sponsora z Arabii Saudyjskiej będzie szczególnie bolesne. Są one znacznie bardziej progresywne niż piłkarze. Nie ma mowy, by ktoś w Australii i Nowej Zelandii zabronił im noszenia tęczowych opasek jak piłkarzom podczas mundialu w Katarze. Jedna z najbardziej rozpoznawalnych piłkarek świata, wspomniana na wstępie Megan Rapinoe, to nie tylko znakomita zawodniczka, ale także aktywistka walcząca o prawa kobiet i społeczności LGBT. To właśnie ona i jej koleżanki z reprezentacji USA wywalczyły sobie przed sądem ugodę z amerykańską federacją piłkarską, która zapewni takie same premie za sukcesy i takie samo wynagrodzenie zarówno dla reprezentacji mężczyzn, jak i kobiet.
FIFA wstrzymuje się od wszelkich komentarzy na temat sponsora kobiecego mundialu z Arabii Saudyjskiej. Pamiętając jednak, z jaką konsekwencją przeprowadziła mistrzostwa świata w Katarze, nie ma wątpliwości, że i tym razem plan swojej współpracy z saudyjskim reżimem wypełni w stu procentach. Nie bez znaczenia jest tu też fakt, że Arabia Saudyjska chce w 2030 r. zorganizować mundial razem z Grecją i Egiptem. Sponsoring różnych turniejów to też element strategii obłaskawiania działaczy FIFA.